Stary Stary
444
BLOG

Wikłacze

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 8

 „…jesteśmy formacją, która nie jest uwikłana, która nie ma związanych rąk. Nikt nie powie: nie możecie tego zrobić, nie możecie budować tanich mieszkań, bo deweloperzy są zbyt silną grupą i przecież będziecie godzić w ich interesy. To jest oczywiście tylko przykład. My nie jesteśmy formacją uwikłaną, możemy iść do przodu, możemy zmieniać Polskę” - powiedział Jarosław Kaczyński na warszawskiej konwencji PiS [Polskieradio.pl].

Ogromnie się prezes Prawa i Sprawiedliwości myli. Jego partia i on są do cna uwikłani, właśnie w teorię o powszechnym uwikłaniu, którą zresztą sam był wymyślił dla uzasadnienia sensu istnienia ugupowania. Gdyby bowiem przyznał, że nie ma szarej sieci, wikłającej całe państwo, musiałby się tym samym zgodzić, że wszystkie jego dotychczasowe poczynania były pozbawione sensu a on sam się nie nadaje do rządzenia, ulega bowiem iluzji.
 
Teoria o spisku jest niezbędna dla uzasadnienia światopoglądu, który, jak to stwierdza Józef Bocheński nie może być nigdy udowodniony, ale jest przyjmowany na wiarę. Dowodem zaś tego, że ma on sens praktyczny jest właśnie walka jego wyznawców ze zmową. Nie mogło by przecież być zmagań, gdyby nie było przeciwnika. Wyznawcy światopoglądu muszą też zawsze postępować zgodnie z nakazami swojej weń wiary. Kiedy je bowiem nawet na moment zignorują, podważą sens istnienia wyznawanej wartości. Więcej, człowiek wiary nie może ani przez chwilę utracić czujności bez uniknięcia grozy uwikłania się w perfidię spiskowców.
 
I to właśnie jest tym najstraszliwszym uwikłaniem. PiS nie może nie tylko zbudować mieszkań, ale też dokonać czegokolwiek bez uprzedniej likwidacji wszechobecnego układu. Jeżeli by na moment zaniechał jego ścigania, zostałby pokonany, jak się to już raz zdarzyło, kiedy to partia po intensywnych poszukiwaniach odkryła spisek nawet we własnym łonie. I nie wypleniła go do końca, jak to potem pokazały późniejsze zdarzenia. PiS zatem wskutek takiego właśnie uwikłania jest trwale sparaliżowany, bowiem układ się stale okazuje od niego silniejszy. Nie może się też poddać, bo by się musiał rozwiązać albo przeobrazić w ugrupowanie bezideowe, co właśnie zarzuca Platformie. 
 
Siłę układu widać także w tym, że oczekiwania zwolenników PiSu zmuszają partię do zaniechania czujności, jak to już wykazaliśmy niezbędnej dla zachowania bezpieczeństwa przed wszechmocą uwikłania. Wyobrażają sobie oto, że się ona może od razu poświęcić czynnościom tak trywialnym jak odbieranie dóbr beneficjantom układu i rozdawanie ich wykluczonym. Przecież jeżeli się ich najpierw nie pokona to ci masoni, cykliści czy zgoła wykształciuchy natychmiast odzyskają to, co im mozolnie PiS odbierze. Dlatego Prezes nie mówi o stypendiach demograficznych, dopłatach do mieszkań, dotacjach dla zakładów zatrudniających dodatkowych pracowników, o konieczności reindustrializacji Polski. „Najważniejsza rzecz to sieć” - jak w piosence o rybakach śpiewały niegdyś maluchy. 
 
Niestety, partia jest w tym wszystkim niekonsekwentna. Zamierza bowiem pomnożyć siły układu zapowiadając finansowanie uczelni pod pozorem wzmożenia innowacyjności gospodarki. To już jest nie tylko powtórzeniem obietnicy złożonej przez premier Kopacz, ale aż strach pomyśleć jak wielkim upodobnieniem się do PO.
 
Zaiste, uświadomionym zwolennikom PiS się będzie trudno oprzeć niepokojowi, kiedy przeczytają takie doniesienia. Chyba, że się okażą „kontrfaktyczne”, przekręcone przez media, starające się Prezesa wikłać w sprzeczności.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka