Stary Stary
375
BLOG

Audyt5

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 15

 Wedle Fundacji Bertelsmanna nasza innowacyjność pozostawia wiele do życzenia. Zajmujemy w OECD dopiero 26. pozycję. I to pomimo tego, że polska polityka w dużej mierze wspiera badania sprzyjające tworzeniu nowych produktów i powiększające wydajność. Jesteśmy w tym względzie notowani zaraz za Belgią i Luksemburgiem a przed Australią i Austrią na 18. miejscu. Węgry są znacznie niżej od nas a Turcja wypada jeszcze gorzej.

Poprawiliśmy też od 2011 roku swoją politykę wobec innowacyjności tak, że postęp w tym względzie stawia nas na drugim miejscu w OECD, tuż za Holandią. Turcja jest daleko poniżej nas a Węgry odnotowały regres w tym względzie. Stawianie nam zatem przez PiS obu tych państw za wzór jest w wypadku dbałości o postęp techniczny wysoce nieuprawnione.
 
Efekty tej polityki wypadają niestety gorzej. Wydatki publiczne na badania i rozwój innowacyjności o wysokości 0,46% PKB pozwalają zajmującą 29. pozycję Polskę zaliczyć zaledwie do niższej grupy środkowej, za Irlandią i Węgrami a przed Litwą i Cyprem. Turcja, wydająca 0,25% PKB jest jeszcze niżej. Najbardziej hojna jest Austria, Islandia i Korea Południowa, które na innowacyjność poświęcają co najmniej 1% produktu krajowego.
 
Także niepubliczne nakłady na poszukiwanie nowych wyrobów i sposobów wytwarzania nie są u nas obfite i stanowią zaledwie 0,44% PKB. Jesteśmy tu na 34. miejscu za Łotwą i Słowacją a przed Chorwacją i Bułgarią. Przedsiębiorcy tureccy płacą za nowoczesność 0,61% a węgierscy 0,82%. Tymczasem w Izraelu innowatorzy dostają od  przemysłu 3,83% a w Korei Południowej 3,03% krajowego produktu. Stawianie nam zatem tylko Turcji za wzór jest tu chyba wyrazem daleko posuniętej skromności PiSu.
 
Liczba pracowników naukowo badawczych, szacowana jako 3,9 na każdy 1000 mieszkańców stawia nas na 35. miejscu, na końcu niższej grupy środkowej, zaraz za Chorwacją i Bułgarią a przed Turcją i Rumunią. Węgrzy z liczbą 5,94 naukowców na 1000 też nie są tu specjalnie lepsi. W Danii Finlandii i Islandii ta wielkość przekracza 13,8. Wygląda to tak jak by nie tylko PiS nie lubił wykształciuchów. 
 
Stosunek przychodów uzyskanych przez przedsiębiorców z wdrażania nowoczesności do wydatków na licencje własności intelektualnej przy wartości 0,1 stawia nas przy końcu państw OECD, na 33. miejscu, między Chorwacją i Litwą a Portugalią i Chile. Turcy osiągają tu 0,71 a Węgrzy 0,81 i stoją wyżej. Najlepsi w tym Amerykanie, Szwedzi i Finowie osiągają przychody prawie czterokrotnie wyższe od wydatków na innowacyjność. My do niej dokładamy, tak zresztą jak Turcy i Węgrzy. Tak się ma, jak się nie ceni nauki.
 
Podobnie jest źle z liczbą patentów na milion mieszkańców. Polska ma ich 6,9 i znowu jest w ogonie OECD, zajmując 32. pozycję pomiędzy Cyprem i Słowacją a Turcją i Chile. Węgrzy mają ich 23,3 i są od nas lepsi. Szwedzi wykazali jednak 302,7 patentów na milion mieszkańców, czyli to zupełnie inna liga zarówno od nas jak Turków czy nawet naszych bratanków. Obracamy się tu pośród nizin innowacyjnego świata i aspiracje PiS również nie są nazbyt ambitne, ale sprawiedliwi przynajmniej nie tają pogardy dla nauki.
 
Polityką zatem mamy dobrą a nawet coraz lepszą, korzyści z innowacyjności jednak nie potrafimy wyciągać. Potencjalni następcy rządzącej PO też prezentują małe w tym względzie ambicje. Ciągle u nas święci triumfy pawlacza mentalność, zaprezentowana w komedii „Sami swoi”, wedle której „maszyny wymyśliły te, co w ręcach siły nie mieli”.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka