Stary Stary
396
BLOG

Sinusoida

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 5

 Prawy Sektor, dawniej koalicja ukraińskich ugrupowań prawicowych a teraz już chyba partia, dążąca do budowy na Ukrainie państwa narodowego zagroziła zbrojnym marszem na Kijów, jeżeli w ciągu 48 godzin nie zostaną zwolnieni z więzienia jej działacze, osadzeni tam w wyniku burd, jakich się dopuszczali już po obaleniu Janukowycza. Rzecz ujawniono akurat w dniu rozpoczęcia w Berlinie rozmów między władzami Ukrainy, separatystów i Rosji, prowadzonych w obecności przedstawicieli Niemiec i Francji. Jak widać Moskwa może bez pudła liczyć na współdziałanie “prawdziwych Ukraińców”. Kiedy się państwo zmaga z najeźdźcą oni je chcą dzielić na bardziej i mniej ukraińskie, obywateli zaś na prawdziwych i ukraińskojęzycznych. Niczego więcej putinowskiej dyplomacji nie potrzeba.

Przypominają się zdarzenia ze stycznia 1993 roku, kiedy to u nas prawicowe formacje zorganizowały marsz na Belweder, bo ich zdaniem Lech Wałęsa był “sworzniem tego całego postkomunistycznego układu rządzącego Polską”. Jeszcze go niedawno te same siły z powodzeniem wypromowały na prezydenturę a teraz paliły jego kukłę przed siedzibą urzędu prezydenta państwa. Na szczęście wtedy dobiegał już końca proces wycofywania Armii Czerwonej z Polski, która się ostatecznie wyniosła jesienią 1993 roku. Cieszyliśmy się czterema pierwszymi latami świeżutkiej wolności i już ją próbowano obalać, bo rzecz nie przebiegała po myśli ekstremistów, dla których nie do przyjęcia był fakt, że po klęsce komunizmu oni sami nie zostaną właścicielami Polski. 
 
Antywałęsowski marsz nie był jednak zbrojnym przedsięwzięciem. Rząd w Warszawie, acz rozdzierany konfliktami między wspierającymi go siedmioma koalicjantami do pewnego czasu radził sobie zarówno z prawicowcami jak i ze strajkami związkowców. Na przykład w Bielsku, gdzie jednak w końcu Fabrykę Samochodów Małolitrażowych przejął Fiat. Ostatecznie też gabinet Hanny Suchockiej został pod koniec 1993 roku obalony przez nową “Solidarność” a władzę objęli postkomuniści. Wałęsa zaś niedługo potem oddał w wyniku przegranych wyborów swój urząd Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Akcja więc prawicowej ekstremy się okazała przeciwskuteczna, chociaż Rosja na tym nie skorzystała. Na nasze szczęście miała wtedy własne problemy.
 
Ukraina tak dobrego momentu nie ma. W czasie zaś kiedy się ważą jej losy, rośnie jednak poparcie Zachodu, prawdziwi Ukraińcy próbują jeszcze groźniejszych sztuczek niż niegdyś prawicowcy w Polsce. Może ich inspiruje sukces dżihadystów, którzy wymordowali już parę tysięcy irackojęzycznych chrześcijan, wraz z rodzinami i mają coraz to więcej zwolenników, przyjeżdżających do nich także z Europy aby tam sobie z niewiernymi pohulać. W zamian za swój doczesny trud trafią wszak do raju, bo na tym padole łez zapewniają prawowiernym radość pozostawania we własnym tylko towarzystwie.
 
Cykliczność zmian nastrojów społecznych nie najlepiej wróży Ukrainie. Mamy bowiem teraz czas aktywności prawicy a zatem też skutków odwrotnych od jej oczekiwań. Na możliwość spełnienia się dążeń sympatyków Moskwy wskazuje też silna determinacja ukraińskich nacjonalistów. Czyżby zatem nadchodził powrót reżimu Janukowycza albo kolejny rozbiór państwa naszego południowego sąsiada?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka