Stary Stary
1245
BLOG

Dziedzictwo

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 32

 Eliza Michalik w swym programie Gilotyna zasygnalizowała istnienie badań, z których wynika, że ateiści są najinteligentniejszą grupą światopoglądową. Mówiła zapewne o statystycznych wyliczeniach Richarda Lynna, Johna Harveya i Helmutha Nyborga, którzy powołują się na prace prowadzone już od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Zaobserwowali oni, że im większa przeciętna liczba IQ badanej społeczności tym mniejszy w niej odsetek wierzących. 

Liczba wierzących spada też w środowiskach elitarnych. Również wzrost umiejętności poznawczych w okresie dojrzewania powoduje obniżenie odsetka wiernych wśród ludzi młodych, podobnie jak dwudziestowieczny postęp nauk obniżył ją w świecie. Ta ostatnia obserwacja wynika z tak zwanego efektu Flynna, wedle którego średnia liczba IQ w państwach zachodnich rośnie przeciętnie o 0,3 rocznie. 
 
W opracowaniu jest też zamieszczona tabela, przedstawiająca średnią liczbę IQ charakteryzującą 137 państw świata zestawioną z odsetkiem ich ateistów. Kiedy się ją uzupełni o elementy wskazujące rodzaj dominującej religii oraz wyróżni państwa, które mają komunistyczny epizod w swojej historii okazuje się, że spośród wszystkich społeczności najlepiej wypadają buddyjskie, potem prawosławne, katolickie, dalej protestanckie i wreszcie islamskie, na końcu są ludy wyznające lokalne wierzenia. Przynależność zaś do państw dotkniętych komunizmem jest dodatkowo “premiowana” większą zwyżką IQ niż ich przynosi samo prawosławie. Katolicy i protestanci z powodzeniem konkurowali o dusze ludności Afryki, prezentującej najniższą liczbę IQ, stąd też ich niskie wyniki. 
 
Kiedy się weźmie pod uwagę tylko sto państw o wyższych IQ, protestantyzm się wybija na drugie miejsce po buddyzmie a przed prawosławiem, komunizm zaś dodaje mniej jednostek IQ niż ich dostarcza czwarty wtedy z kolei katolicyzm. Kiedy się jeszcze skupimy na państwach o średnim IQ powyżej 89 a jest takich pięćdziesiąt sześć, to kolejność się jeszcze bardziej zmienia. Najinteligentniejsze z nich są nadal społeczności buddyjskie i po nich protestanckie, ale potem katolickie, prawosławne, wyznające wierzenia lokalne i wreszcie islamskie. Najbardziej zaś rozwiniętym, dawnym krajom demokracji ludowej niegdysiejszy komunizm odejmuje prawie jeden punkt z liczby IQ.
 
Można by sobie wyobrazić, że tendencja naśladuje gospodarcze charakterystyki społeczeństw, gdyby nie zaskakująca informacja, że komunizm podniósł wykształcenie opanowanych przez siebie ludów o najniższej liczbie IQ. Nie zatem bieda a jednak oświata decyduje o inteligencji populacji. Umysł ewoluuje bardzo szybko. Dobrobyt zaś jest pochodną intelektu. To nie byt kształtuje świadomość a jest dokładnie odwrotnie.
 
Drugim czynnikiem który się rzuca w oczy, to przewaga Azjatów. Najinteligentniejsze społeczności zamieszkują Daleki Wschód. Tam też jest najwięcej ateistów. Prym wiedzie Singapur, za nim jest Korea Południowa, Japonia, Tajwan i Chiny. Ta piątka państw okupuje trzy pierwsze miejsca, z IQ od 108 do 105. Potem dopiero są Włochy ale i Mongolia a dopiero później Szwajcaria i Islandia. Mamy zatem pomieszanie długich tradycji kształcenia dzieci i wrodzonych predyspozycji. Mongołowie przecież nie mieli raczej uniwersytetów.
 
Polska się wyłamuje z ogólnych prawideł. Mamy IQ na poziomie 99, czyli takie jak Szwedzi, Estończycy, Belgowie, Niemcy, Finowie, Kanadyjczycy i mieszkańcy Nowej Zelandii. Daje to tym wszystkim narodom siódme miejsce w świecie. Jesteśmy inteligentniejsi od innych narodów słowiańskich i dawnych demoludów. Wyróżnia nas najmniejszy w naszym przedziale odsetek ateistów. Jest ich 3%. Gdyby on miał odpowiadać naszemu IQ byłoby ich o ponad dwadzieścia dwa punktów procentowych więcej. Jeżeli jednak nasi fundamentaliści dalej będą równie aktywni jak teraz a episkopat będzie wyrywał z kontekstu słowa oświeconych księży, aby w ten sposób dowodzić ich nieprawomyślności, to szybko uzupełnimy ten niedostatek. Tym bardziej, że nasza młodzież na międzynarodowych konkursach wykazuje ponadprzeciętne zdolności.
 
Wydaje się też, że komuna przegrała, ale obok archaicznego Homo sovieticus w państwach oświeconych zostawiła po sobie też wykształconych ludzi w zacofanych krajach, zamieszkałych przez najmniej intelektualnie rozwinięte społeczności. Religia natomiast, jak to podkreśliła Eliza Michalik, zdecydowanie przestaje być źródłem wiedzy o otaczającym nas świecie.  
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka