Stary Stary
904
BLOG

Nemezis

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 31

 Sowieci nie mogli sobie pozwolić na to aby po przekroczeniu Wisły i marszu na zachód pozostawić na tyłach własnych wojsk nieprzyjazną sobie Warszawę, z ujawnionymi w niej legalnymi a niezależnymi od nich władzami. Od razu by mogli swój lubelski manifest wyrzucić na śmietnik razem z jego sygnatariuszami. Gdyby po zdobyciu Warszawy zrezygnowali ze zniszczenia AK, musieliby też zapomnieć o podporządkowaniu sobie nie tylko Polski, ale pewnie i Czechosłowacji oraz wschodnich Niemiec. Musieliby bowiem uznać rząd londyński a ten by się nie zgodził na ich dyktat.  

Rozprawa zaś z Polakami natychmiast po zdobyciu Warszawy by dla nich stworzyła znacznie większy problem od tego, jaki zrodziło ujawnienie zbrodni katyńskiej. Nie chodziło tu tylko o walkę w mieście, wznowioną po jego odebraniu Niemcom. Polska była przecież sprzymierzeńcem ich sojuszników a oni byli zależni od swojej opinii publicznej. Dlatego musieli pozostawić miasto na łup Niemcom.
 
Niemcy zaś nie mogli na zapleczu swojego frontu tolerować istnienia wrogich sił zbrojnych, w każdej chwili gotowych do przerwania im tras komunikacyjnych. Od początku też okupacji robili wszystko aby niepokorne miasto było ciągle w stanie alarmu. Ludzie więc dyszeli żądzą zemsty za lata upokorzeń. Było też oczywiste, że kiedy mieszkańcy się nie stawili do zarządzonych przez okupanta prac fortyfikacyjnych, Niemcy musieli wdrożyć akcję odwetową. Robili to zawsze i z dużo mniej poważnych powodów.  
 
Gdyby więc walki nie rozpoczęła Armia Krajowa, to by ją wywołali sowieccy prowokatorzy albo by wybuchło samoistnie w wyniku niemieckiej akcji odwetowej i skutki dla miasta by były znacznie gorsze. Spontaniczna bowiem i pozbawiona kierownictwa lub, jeszcze gorzej, po rusku zorganizowana rebelia byłaby bardziej niszcząca. Moskale zresztą proces obrony swoich przyszłych zdobyczy już rozpoczęli, nawołując przez radio lud Stolicy aby porzucił swych londyńskich mocodawców, kolaborujących rzekomo z Niemcami i stanął do walki o wolność dla wspomożenia wyzwoleńczych jakoby wysiłków Armii Czerwonej. 
 
Bierność polskiego podziemia stworzyłaby też propagandowy dowód na to, że AK nie walczyła z Niemcami bo pozostawała z nimi w zmowie. I świat by nie bardzo był w stanie zrozumieć powściągliwości Polaków w obliczu szansy uwolnienia swojej stolicy od okupanta. 
 
W rezultacie rozprawa z Warszawą była nieunikniona, leżała bowiem w interesie zarówno Rosjan jak i Niemców. Gdyby jej zaniechano, to zdobycze terytorialne Sowietów ograniczyłyby się do obszarów pozyskanych dzięki układowi Ribbentrop - Mołotow a i kres III Rzeszy by się znacznie przybliżył. W tej sytuacji wystąpienie polskich sił zbrojnych dawało nikłą szansę, że Sowieci się ugną pod presją sojuszników i zamiast rekrutów od Berlinga wprowadzą do Warszawy rzeczywiste siły, co by zmniejszyło rozmiary dramatu, jaki i tak musiała przeżyć. 
 
Warszawa więc w każdym wypadku była skazana na zniszczenie, jej ludność na cierpienia, zaś Powstańcy na śmierć lub niewolę. Tyle tylko, że sowiecką w wypadku przyjęcia przez AK biernej postawy. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka