Stary Stary
2120
BLOG

Nic

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 68

 Służby rozpoczęły przeszukania mieszkań osób wytypowanych jako ewentualni sprawcy podsłuchów, zainstalowanych w faworytalnych restauracjach naszych polityków.

Janusz Palikot nabrał wiatru w żagle. Znowu „łaje i przestrasza”. Oburza go bardzo język, którym się posługują podsłuchiwani prominenci. Nie posądza już nikogo o chęć prowokowania politycznego gwałtu na sobie ani nie mówi o czyjejś politycznej prostytucji. Chce nowych wyborów, bo klasie politycznej, wybranej poprzednio nie można jego zdaniem ufać. Nie będzie też pan Janusz z PiSem rozmawiał o technicznych premierach. Jak Kaczyński chce odsunięcia Tuska, niech popiera jego postulat rozwiązania Sejmu. Trudno się Palikotowi dziwić. Nowe wybory by może były jakąś szansą na przetrwanie Twojego Ruchu. 
 
Jarosław Kaczyński na swojej konferencji prasowej odgrzebał pomysł na technicznego premiera. „Tom konferencjom” otworzył negocjacje międzypartyjne dla zaproponowania nowego szefa rządu. Profesor Gliński musi odczuwać rozczarowanie. Był już w planach Prawa i Sprawiedliwości premierem i prezydentem, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Przyspieszone wybory też by może odwróciły spadający trend poparcia partii.
 
Sławomir Nowak odszedł z PO zanim by go wyrzucono a jego rozmowa z Andrzejem Parafianowiczem będzie przedmiotem analizy prokuratury, która „na dzień dzisiejszy” nie dostrzega w rozmowie ministra Sienkiewicza i prezesa Belki niczego godnego jej zainteresowania.
 
Nie będzie dymisji rządu ani nawet odejścia Bartłomieja Sienkiewicza z funkcji ministra spraw wewnętrznych. Donald Tusk się nie przyczyni do tego aby w Polsce rząd był obalany w wyniku przestępstwa.
 
Minister Sienkiewicz ma możliwie szybko ustalić kto latami podsłuchiwał  naszych polityków w sposób zorganizowany, rzec by można systemowo. 
 
W takiej mniej więcej kolejności napływały wczoraj istotne informacje dotyczące afery podsłuchowej.
 
Sprawa eksplodowała u progu kanikuły, w czasie politycznego zastoju. Nikt przytomny się nie może łudzić, że w jej wyniku nastąpi u nas kryzys rządowy. Rytualne rozdzieranie szat przez politycznych pechowców, próbujących odreagować notoryczne klęski nie ma tu wielkiego znaczenia. Ma natomiast dużą nośność międzynarodową. Sugeruje oto, że rząd Polski nie jest zdolny do dochowania tajemnicy i jako taki nie powinien być partnerem w negocjacjach dotyczących konfliktu ukraińskiego. 
 
Ci zatem, którzy chcą na aferze wygrać swoje ukraińskie interesy są pierwszymi kandydatami na beneficjantów afery podsłuchowej. Kolejnymi są rodzimi polityczni bankruci, wedle własnej oceny znajdujący się w tak rozpaczliwej sytuacji, że im nie zaszkodzi nawet zarzut wykorzystywania dzieła podglądaczy dla próby odwrócenia swego losu. Na końcu zaś awantura obudzi może Platformę, która wyraźnie zasypiała w poczuciu kolejnych sukcesów. Też zatem jakoś na podglądaczach skorzysta.
 
Jeżeli zaś od paru lat podsłuchiwano prywatne rozmowy naszych polityków, to należy się spodziewać kolejnych taśm w redakcjach. Ich posiadacze się muszą spieszyć, niedługo się staną bezwartościowe, ale za to gorące. Kto i co jeszcze mówił i jakich używał skrótów myślowych, trudno powiedzieć. Z tajemniczych min ludzi stojących bliżej całej sprawy można chyba wyczytać zapowiedź zaskakujących informacji. 
 
Czekajmy zatem.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka