Stary Stary
1790
BLOG

Upiory

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 13

 MSZ odtajniło szyfrogramy, wysyłane w 1989 roku do peerelowskich placówek dyplomatycznych w związku z obradami Okrągłego Stołu. Z fragmentów przytaczanych przez media wynika absurdalna pewność komunistów, że utrzymają władzę dzięki ucieczce do przodu. Dyplomaci mieli podkreślać, że „nie mamy do czynienia z wyprzedażą socjalizmu, lecz dążeniem do jego umocnienia; pluralizm polityczny i związkowy jest eliminacją groźby anarchii; »Solidarność« nie odrodzi się taka sama jak przed stanem wojennym; nie pójdziemy na ustępstwa, które prowadziłyby do podważenia wiodącej roli Partii” [Polskieradio.pl]. To wszystko bardzo koresponduje z wspomnieniami Urbana o jakimś sekretarzu KC PZPR ze Słupska, który przed wyborami 4 czerwca zaraził komitet swoimi obawami, że naród odrzuci „Solidarność” i trzeba będzie używać nieformalnych środków do wprowadzenia jej w nurt życia politycznego. 

Komuniści praktycznie bez oporu wprowadzili w 1981 roku swój stan wojenny. Rozpaczliwie starali się potem pokazać jakieś rakietnice wydobyte z remontowanych statków jako dowody, że gromadzono broń przygotowywaną przez stoczniowców do zbrojnego zamachu. Musieli też sami przed sobą racjonalizować swoje absurdalne posunięcie, w którego potrzebę nie uwierzył nawet zupełnie stetryczały Breżniew, odmawiając im wszelkiej pomocy. Zdobyli jednak pełnię władzy i mogli spokojnie uporządkować po Gierku gospodarkę. Bez żadnych przecież przeszkód odebrali przywileje pracownicze wywalczone przez „Solidarność” a nawet ograniczyli wszystkim pracownikom, niezależnie od stażu pracy długość urlopów do 14 dni rocznie. Więcej, wyłapywali bumelantów z knajp i poddawali ich medialnej krytyce.
 
I co mieli do zaproponowania? Realsocjalizm, tylko jeszcze bardziej. Wprowadzili więc politykę trudnego pieniądza, dodając do wszystkich niedoborów jeszcze jeden, co tylko bardziej spowolniło gospodarkę. Poza tym zastąpili pieniądz kartkami, upowszechnili policyjne prześladowania, zdegradowali kulturę a chamska publicystyka wtłaczała opinii publicznej najbardziej bezczelne kłamstwa od czasu okupacji. Do tego doszło łamanie charakterów ludzi, kupowanych pozakartkowym przydzielaniem spokorniałym niedostępnych na rynku towarów. I niepokornych zwalniano z pracy, masowo. W tle zaś dopuszczano się mordów, nawet na uczniakach. Przecież Grzegorz Przemyk nie był jedynym, mieszkańcy Lubina mogą coś o tym powiedzieć. W wyniku tego wszystkiego doprowadzono gospodarkę do ostatecznego krachu. 
 
Okrągły Stół stał się dla komuny kołem ratunkowym, bo dawał jej szansę na pomoc Zachodu. Związek Radziecki, też będąc bankrutem nie był już w stanie zapłacić za głupotę swoich polskich pupilów. Kiedy się zaś padający reżim zaczyna ulepszać, rozsypuje się całkowicie. Tak jest zawsze. Komuna więc u nas bezkrwawo runęła wskutek mądrej polityki „Solidarności”, która spokojnie wykorzystała powstałą sytuację. Swój los jednak przypieczętowali komuniści osobiście, dzięki głupocie, wskutek której do końca nie zauważyli, że właśnie lecą w przepaść.
 
Aliści właścicieli Peerelu w przekonaniu o nieomylności utwierdzali cmokierzy, którzy gorliwie uczestnicząc w pochodach i akademiach klaskali tłustym aparatczykom na trybunach dając im złudzenie powszechnego poparcia. Teraz zresztą nadal dawni admiratorzy komuny zwalczają kapitalizm, określając jednakowoż Polskę jako komunistyczną, dzięki czemu się mogą uważać za antykomunistów. 
 
Ale nie w tym rzecz. Szyfrogramy będą jednym z najlepszych dowodów na to, że zarówno komuniści jak basująca im wtedy tłuszcza nie mają żadnej zasługi w tym, że jesteśmy teraz wolnym państwem. Najmniejszej. Oni do końca walczyli o to aby tak nie było.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka