Stary Stary
432
BLOG

Jasność

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 20

 W ostatnim tygodniu przed wyborami nie wypada już chyba politykom nic innego jak się zwrócić do tych, którzy uwierzą we wszystko, byle odpowiadało ich wyobrażeniom. Rządzący mają tu związane ręce, muszą się bowiem zachowywać odpowiedzialniej. Opozycja ma wolną drogę. Prym oczywiście wodzi największa partia przeciwna władzy. Mniejsze ograniczają się do bardziej lub mniej skrywanego prezentowania złości, jak to pokazał w poniedziałek Janusz Korwin - Mikke u Moniki Olejnik. 

Łodzianie więc usłyszeli, że PiS będzie inwestował w ludzi a nie w beton. Zamościanie, że prowincja jest do cna zaniedbana i PiS to odwróci. Inwestowanie atoli w ludzi oznacza rozdawanie im pieniędzy. Dbanie zaś o zaniedbaną rzekomo prowincję to w istocie odebranie samorządom władztwa nad swoim obszarem. W dodatku partia zapowiada, że po zdobyciu władzy zreindustrializuje kraj i zapobiegnie bankructwu nierentownych zakładów pracy. Skąd PiS weźmie pieniądze na to aby rozdać je ludziom i jakim sposobem zadba o prowincję a szczególnie o jej fabryki nie inwestując w beton, trudno powiedzieć. Aliści tym się PiS nie kłopocze, potrafi przecież lewarować pieniądze w biliony. 
 
Charakterystyczne, że jak to w Tok FM zauważył Daniel Passent wszystko jest podawane w antyunijnym sosie. To Europa nam stwarza trudności, ona nas wykorzystała, ona oszukuje. Eurosceptycyzm prezentuje zarówno PiS jak wszystkie jego klony, nie wyłączając ugrupowania Pawła Kowala, które się ma za partię nowoczesną, odległą od siermiężnych aspiracji protoplasty. To Unia zastąpiła układ, wszechobecny dawniej w propagandzie Prawa i Sprawiedliwości. Aby więc wykazać oryginalność Janusz Korwin Mikke musi demonstrować zrozumienie dla poczynań Rosji i wyrażać sugestię jakoby Hitler mógł nie wiedzieć o holokauście, który sam zorganizował.
 
Za opisami trapiącej nas teraz rzekomo zapaści i obrazami przyszłej szczęśliwości, pod władzą PiS oczywiście, znikł jakoś Smoleńsk. Nic nie słychać o kolejnych wybuchach, trotylu, wraku, pyle helowym. Partia zupełnie zatraciła dawny zapał. Wyraźnie teraz widać, że katastrofa jest potrzebna do codziennego wzniecania antyrządowych nastrojów, kiedy zaś może odstręczać wyborców, jest zapominana. Może dlatego nie będzie filmu o katastrofie. Kosztuje jedenaście milionów a zebrano raptem dwieście tysięcy złotych. Miał być najpierw wyświetlony w kwietniu 2014, później jesienią, ale jak tak dalej pójdzie, nie powstanie nigdy.
 
Aliści cały czas się niezmiennie sprawdza pisowskie przekonanie, nigdy nie wyartykułowane, ale stale wyzierające z partyjnego przekazu: naród tworzymy mdły wielce. Idzie na lep różnych takich oczajduszów, co to mącą mu w głowach, że ma brać sprawy w swoje ręce. A przecież taki właśnie lud potrzebuje wodza, który niezborne poczynania poszczególnych obywateli zlepi w jedną całość, zbierze w jedną pięść i walnie nią w stół zachodniej plutokracji. A ta wtedy nie tylko nas zwolni od pakietu klimatycznego, ale natychmiast wysupła co należy i nie w beton a w ludzi się zdobycz zainwestuje. Drugie walnięcie w stół obudzi Putina, który bez mitręgi sprzeda nam tanio gaz i kupi każdą ilość wieprzowiny, no i jeżeli byśmy jeszcze chcieli to wrak odda w podskokach. 
 
Jest jeden warunek. PiS musi dojść do władzy. W przeciwnym wypadku nie zaznamy szczęścia, bo pisowskie niebo się przed nami zamknie. Inne zaś nie istnieje.
 
To jak z tym Rzymem, co to najpierw w Konstantynopolu, potem w Moskwie a trzeciego już nie będzie. Czy jakoś tak. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka