Stary Stary
780
BLOG

Defilowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 19

 „Samyje bolszyje w mirie, transportnyje, udarnyje i broniebojnyje wiertałoty” głównie ze środka dwudziestego wieku oglądali wczoraj na żywo uradowani mieszkańcy Krymu a wraz z nimi na swoich ekranach struchlali telewidzowie Unii Europejskiej. To jedyne czego Moskwa może dać do woli zażyć mieszkańcom świeżo podbitej prowincji. Z resztą jest już jakby gorzej. Na przykład z żywnością. Świat zaś może Rosja tą muzealną już potęgą zastraszać, pod warunkiem jednak, że przemawia do jego przedstawicieli mało zorientowanych w zawiłościach współczesnego wojowania. Niezbyt się do tego ta potęga nadaje, podobnie jak wielka liczba gorliwie machających łokciami i komicznie zadzierających podbródki „bajcow”, po dawnemu, niczym iraccy talibowie dzierżących dumnie kałachy.

Takie straszenie potęgą mobilizuje jednak przyszłe ofiary do przeciwdziałania. Zachód zatem łatwiej uzyska zgodę swoich obywateli aby wysupłać dodatkowe środki na wzmocnienie swoich bardziej zaawansowanych technicznie wojsk. Poza tym demonstracyjne przesunięcia zachodnich jednostek pancernych, lotniczych i morskich są zauważane także w Rosji. Nie ma już bowiem sposobu na to aby skutecznie zablokować przepływ informacji. Putin może jednak spokojnie liczyć na zrównoważenie przez pożytecznych idiotów niepożądanych skutków swoich propagandowych posunięć. Na takich na przykład, co to chcą wejść do Parlamentu Europejskiego i rozsadzić Unię od środka. Metody? Proste jak drut i nieźle w Polsce sprawdzone. 
 
Jak eurosceptycy zostaną wybrani to Europa będzie powszechniej niż dotąd znana jako … nie ubekistan może, ale na przykład eurosojuz. Najpierw się też nowi parlamentarzyści mogą okrzyknąć prawdziwymi Europejczykami i innym współmieszkańcom odmówić prawa do zamieszkiwania na swoim kontynencie. Poddani krytyce mogą zacząć krzyczeć, że rozpętano przeciw nim przemysł nienawiści. Ogłoszą się oczywiście wrogami komunizmu, ale zażądają majątkowej lustracji posiadaczy, co to się wedle nich utuczyli na wyzysku ludu pracującego. Przede wszystkim jednak zażądają aby w ramach powstawania z kolan odseparować się od… chyba USA. W zamian zaproponują sprzymierzenie się z… krajami Afryki na przykład, aliści chrześcijańskimi wyłącznie, aby wespół stworzyć blok równoważący potęgę zarówno Rosji jak i Stanów Zjednoczonych. Absurdalne? Oczywiście.
 
Prezentacja zaś odkurzonej, „posajuznej” potęgi jest władcom Rosji potrzebna przede wszystkim dla wzmocnienia samopoczucia własnych obywateli. To oni mają zażywać „niepobiedimosti”. Odzyskania mocarstwowej pozycji. To im ich media zaserwują dowody trwożnego podziwu Zachodu. Przytoczą liczbę stacji TV i godzin przeznaczonych na transmisję z defilad, prezentujących gorliwość tupiących głośno po bruku mołojców, tnący powietrze wir śmigieł silników samolotowych, co to potrafią z całym ładunkiem lądować bez lotniska. Na sposób wymyślony jeszcze w czasach Breżniewa, kiedy gdzie indziej na taką okoliczność pobudowano pasy startowe, dzięki czemu to nie „Zapad” a Sowiety się  zapadły w nicość.
 
Mimikra, to dość powszechny w przyrodzie sposób na bezpieczeństwo. Ludzie ją potrafią też wykorzystać do uzyskania swoich celów. Tyle tylko, ze wtedy są skazani na wzbudzanie emocji wśród raczej słabosilnych umysłowo słuchaczy. Ale tych starczy. Nie tylko w Rosji czy na Krymie. 
 
Mimo wszystko jednak cała ta putinada się okaże raczej bezskuteczna. Może dlatego głośne „aaaaaaaaa” wydawane z siebie przez defilujące wojska brzmiało raczej smutno.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka