Stary Stary
1836
BLOG

Burza

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 54

 No i mamy wreszcie wyborczą bombę. Góra urodziła plotkę a mysz ryknęła. Paweł Piskorski, kandydat Twojego Ruchu do Parlamentu Europejskiego wyraził w swojej wychodzącej właśnie książce prypuszczenie, że Kongres Liberalno Demokratyczny, kierowany wtedy przez Tuska był w początkach lat dziewięćdziesiątych finansowany także przez CDU. Trafił idealnie. CDU i CSU tworzyły w czasach komuny blok wyborczy, z czeluści którego straszył peerelowskich propagandystów niejaki Franz Josef Strauss, odbierając im sen rewanżystowskimi postulatami. A teraz taka rewelacja. To przecież reaktywacja wojny z Eriką Steinbach.

Niemieckie finansowanie miał z ówczesnym kanclerzem Kohlem uzgadniać Jan Krzysztof Bielecki. On jednak zaprzecza rewelacjom tygodnika. Rząd się nie chce zniżać do wyjaśnień aby nie promować Piskorskiego. Ten zaś powiada, że przedstawi dowody w sądzie, jeżeli zostanie pozwany. Trudno jednak się procesować z przypuszczeniami a jeszcze trudniej ich dowodzić. Andrzej Halicki, niegdysiejszy rzecznik KLD zauważa, że współpracę naszych liberałów z CDU zaczęto dopiero w 1992 roku a w krytycznym czasie niemieccy chadecy wiązali się raczej ze Stronnictwem Demokratycznym. Wtedy zaś, kiedy miało dojść do transferu pieniędzy Piskorski nie był jeszcze członkiem Kongresu. Nie może zatem znać tajemnic partii z owego czasu.
 
Sam Piskorski również osłabia wymowę swojej informacji mówiąc, że tylko dureń by z niej mógł wysnuwać jakieś oskarżenia. Jak po rozmowie z kandydatem Twojego Ruchu wyjaśnia jedna z reporterek TVN,  Agata Adamek, i jak to próbował powiedzieć w „Kropce nad i” sam autor inkryminowanej książki, różne były wtedy formy finansowania partii i opis jego mechanizmów jest teraz poddawany nadinterppretacji. Niemniej daje to Markowi Migalskiemu powód do porównywania Polski z krajami trzeciego świata, bo jego zdaniem lewicę finansował w niej ZSRR a przynajmniej część prawicy RFN. Monika Olejnik zaś z faktu uczestnictwa Aleksandra Kwaśniewskiego w Europie Plus szyderczo wywiodła Twojemu Ruchowi powiązanie z moskiewską pożyczką poprzez udział palikotowców w dodatniej Europie. 
 
Kamień się zatem potoczył. W nurcie małych partyjek. Przede wszystkim zagrzmiał twórca Twojego Ruchu, wyraźnie cierpiący ostatnio na brak uwagi mediów. „Piskorski powiedział mi, że ma dokumenty, zestawienia ilości marek, które przekazywał Kohl i inni politycy CDU - stwierdził w programie "Gość Radia ZET" Janusz Palikot. Szef Twojego Ruchu mówił też, że pieniądze od Niemców odbierał "jeden z obecnych ministrów"[Gazeta.pl]. Komisja śledcza powinna jego zdaniem rzecz wyjaśniać. 
 
Palikotowy przeciwnik w innych sprawach, dewocyjnie raczej i prawicowo usposobiony Jarosław Gowin tutaj się okazał jednomyślny z lewicowym antyklerykałem i też zażądał komisji śledczej dla wyjaśnienia ujawnionej rzekomo nikczemności. Nie wiadomo czy obaj panowie, których przedtem łączyła przynależność do PO a teraz dzieli światopogląd zechcą cokolwiek w tej samej komisji wyjaśniać. Solidarna Polska tu nie pozostawia wątpliwości. Będzie popierać komisję. Śledczą. Ale własną. Na razie Zbigniew Ziobro formułuje karkołomną tezę, że uzależnienie się Tuska od CDU zaowocowało likwidacją stoczni i zgodą na pakiet klimatyczny oraz Nord Stream. Trzeba zatem wedle niego rzecz wyjaśniać.  
 
I tu się robi problem. Bo śledzić musi jednak jedna komisja śledcza. Kiedy jest trzech skłóconych wnioskodawców, to szanse na uzgodnienie jej kształtu są marne. Zwłaszcza, że po pierwsze nikt nie widział żadnych dowodów na „niemiecką pożyczkę”, bezzwrotną i to w ilości paruset tysięcy marek. Sugestia zawarta w książce, wprowadzonej na rynek dla wypromowania autora w wyborach do PE, to jednak niezbyt znaczący powód do śledzenia. 
 
Problem ma też milczący na razie PiS. Z wyjątkiem jakiejś prezentowanej w tym kontekście wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego. Zwraca on na coś tam uwagę, ale trudno się przy jego dykcji zorientować na co. Bo z jednej strony byłaby może okazja do sponiewierania Tuska podobnym newsem do niegdysiejszego dziadka z Wehrmachtu, z drugiej zaś się nim bawią polityczni outsiderzy, z którymi poważnej partii nie bardzo się wypada pokazywać. Jak się zatem sprawiedliwi zachowają? Kurskiego kiedyś chyba nawet zawiesili za tego dziadka. A może znak pokoju, jaki sobie w Rzymie przekazali Tusk z Kaczyńskim to nie tylko pusty gest? 
 
Tak czy owak mamy nareszcie groteskę, rozświetlająca ponurą dość scenę polityczną. I nie musimy się już kontentować plotką o dżentelmenach, pijących z gwinta dla nabrania odwagi do zniewolenia kelnerki. Czy jakoś tak.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka