Stary Stary
2528
BLOG

Armia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 98

 Jak donosi „Polska Zbrojna” jesteśmy w rankingu GFP na osiemnastym miejscu w świecie pod względem siły armii. Najpotężniejsze są USA, potem Rosja, Chiny, Indie, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Z państw Europejskich są jeszcze przed nami dwunaste w kolejności Włochy. W Europie zatem jesteśmy na szóstym miejscu. Za nami jest dwudziesta pierwsza w świecie Ukraina, dwudziesta siódma Szwajcaria i zajmujące zaraz następne po niej światowe pozycje Hiszpania, Szwecja i Czechy.

Przy ustalaniu rankingu brano pod uwagę pięćdziesiąt czynników. Nie uwzględniano arsenału jądrowego poszczególnych państw. Wzięto natomiast pod uwagę potencjał ludnościowy, położenie geograficzne, zasoby naturalne, siłę marynarki wojennej państw morskich, przewidywalność polityczną władz. 
 
I tak, jeżeli chodzi o liczbę żołnierzy, jesteśmy na 44. miejscu w świecie i na 10. w Europie. Posiadane pojazdy pancerne stawiają nas na 22. pozycji globu i 9. naszego kontynentu. Liczba samolotów stawia nas o jedno miejsce niżej w światowym rankingu i jedno miejsce wyżej w Europie. Marynarkę mamy na świecie 28. W Europie 8. Sieć dróg zaś mamy taką, że ustępujemy  tylko trzynastu państwom świata i siedmiu krajom Europy.
 
To co decyduje o tym, że jednak jesteśmy wyżej od tych, co mają siły większe liczbowo czy bardziej opancerzone? Wzięto też pod uwagę potencjał gospodarczy, nowoczesność sprzętu i wydatki przeznaczone na utrzymanie armii na właściwym poziomie. A także sposób sprawowania rządów poszczególnych państwach. 
 
Wynika z tego, że nie jesteśmy słabeuszami. Inni mają wprawdzie mnóstwo żołnierzy, ale poruszających się ciężarówkami, polegających na własnych zmysłach, posługujących się raczej pięścią niż umysłem. A to już obecnie mało efektywny sposób wojowania. Jeszcze inni dopuścili do władzy populistów, stawiających własnej armii woluntarystyczne wyzwania. A to zawsze bardzo osłabia wojsko, którego dowódcy sobie zdają sprawę z teatralnych raczej poczynań swych władców.
 
Czy jesteśmy w stanie wytrzymać konfrontację z Rosją? Sami w żadnym wypadku. Z NATO, całkowicie. Czy jakikolwiek inny kraj w Europie może sam stanąć do rozprawy z moskiewskim kolosem? Również nie. Nasza zatem sytuacja nie odbiega od położenia innych państw europejskich. Z tą różnicą, że my z Rosją graniczymy bezpośrednio. W razie więc załamania Ukrainy nasza granica z tym mocarstwem znacznie się powiększy. Dlatego już teraz musimy usilnie zabiegać o powstrzymanie Putina przed podporządkowaniem naszego sąsiada. Gdyby się bowiem Moskwie udało wyjść na nasze wschodnie granice, znowu byśmy się stali przedmurzem Europy.
 
Stanie zaś na straży to bardzo wyczerpująca pozycja. Nawet jak sobie wyobrażamy, że jest zaszczytna. Kiedyś nas już taka funkcja przerosła. Brońmy zatem Ukrainy, bo to też obrona naszych granic.
 
Siła zaś armii nie jest nam dana na zawsze. Możemy ją stracić, zaniedbując wojsko. Również dlatego, że skłonność do populizmu widać u nas jeszcze nazbyt wyraźnie. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka