Stary Stary
613
BLOG

Święto

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 29

 Istnieją także pozareligijne powody, dla których dzisiejszą kanonizację należy powitać z radością. Czyni bowiem świętym człowieka niezwykle zasłużonego dla wolności Polski.

W ogóle wybór Polaka na papieża był dla komunistów bardzo niewygodny. Zwłaszcza, że dotyczył właśnie kardynała Wojtyły. Podzielali zapewne pogląd prymasa Wyszyńskiego, który był przekonany, iż wraz z pierwszym przyjazdem Jana Pawła II do Polski skończy się u nas komunizm. I tak się właściwie stało. 

Komunizm stracił u nas swoją moc, chociaż podczas pierwszej pielgrzymki papieskiej, jak i następnych,  nie padły słowa potępienia ani dla ustroju ani jego głosicieli. I to nie tylko dzięki zabiegom peerelowskich dyplomatów. Także z woli Papieża, który obstawał przy niepodległości Polski uznając jednakowoż za konieczność szanowanie uczuć Rosji. Jego to moralny autorytet, który nie tolerował zemsty i uznawał realia zadecydował o wyborze strategii w zwalczaniu komunizmu. Jak często podkreślał Wałęsa papieski sposób postępowania przyjęła „Solidarność”. Za nią poszły potem władze III Rzeczypospolitej. Dzięki temu się udało zrzucić sowieckie jarzmo bez stosowania przemocy. Teraz możemy się cieszyć wolnością i rosnącym dobrobytem.
 
Po raz kolejny Jan Paweł II istotnie zaważył na losach Polski, kiedy się opowiedział za naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej. Próbowano wtedy odwodzić Polaków od Jego rad argumentując, że Papież jest nieomylny tylko w sprawach wiary albo że właściwie nie powiedział tego, co powiedział. Tak dalece były groźne tłumaczenia eurosceptyków, że Jan Paweł II musiał swoje wezwanie powtarzać z trybuny sejmowej, aby się stały jasne dla wszystkich. Jego usiłowania w tym względzie stały się bardzo istotne dla późniejszej postawy uczestników referendum akcesyjnego. Znakomicie zrównoważyły niejednoznaczną postawę Prawa i Sprawiedliwości oraz otwartą wrogość do Unii ze strony Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony. 
 
Niemcy, najbardziej chyba pragmatyczny naród w dziejach nowożytnych nazwali królewską drogą kompromis lub polityczne optimum. My, najbardziej przedtem emocjonalny naród nowożytności dla uzyskania wolności wybraliśmy swoją drogę, papieską. Okazała się równie dobra jak królewska.
 
Wiele zatem zawdzięczamy naszemu Papieżowi. Dlatego więc dzień Jego kanonizacji jest świętem zarówno wierzących jak ateistów, pamiętających o tym, że Jan Paweł II nauczył nas jak skutecznie walczyć z komunizmem, jak ukształtować wolne państwo i jak je zintegrować z Zachodem. To też dzięki niemu nie doświadczamy teraz losu Ukrainy, czy Białorusi.
 
Bez autorytetu Jana Pawła II osiągnięcie polskiego sukcesu byłoby znacznie trudniejsze o ile by w ogóle było możliwe. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka