Stary Stary
924
BLOG

Euroentuzjazm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 59

 Władimir Putin niechcąco ujawnił intelektualną marność kierunku polityki, nazywanego eurosceptycyzmem. Bezpieczeństwo bowiem państwa można budować mnożąc jego wojska lub sojuszników. To drugie jest rozwinięciem pierwszego. Państwa mniejsze od swojego potencjalnego przeciwnika nie mogą mu same dorównać liczebnością żołnierzy. Mogą to osiągnąć tylko w aliansie z innymi. Dlatego tak ważna jest integracja zarówno w Unii Europejskiej jak NATO. Jej bowiem alternatywą jest zależność od Rosji, szczególnie dla graniczących z nią byłych demoludów, bo ojczyzna proletariatu nie przebiera w środkach aby sobie podporządkować sąsiadów.

Konflikt ukraiński odsłonił również specyfikę powiązań z Rosją, które by mogły być atrakcyjne dla niektórych naszych obywateli. Oto państwa pozostające w jej orbicie mogą a nawet powinny być rozkradane przez swoich władców a rosyjskich namiestników. Muszą bowiem być słabe. Gdyby nie były pożerane przez korupcję i złodziejstwo, łatwo by się mogły wzmocnić na tyle, że by się stały bardzo złym przykładem dla obywateli Rosji, którzy by również zapragnęli podobnego statusu. Kiedy satelici żyją w nędzy, na łasce własnych oligarchów, zastraszani zagranicą, są posłuszni i nie stwarzają złego przykładu.
 
Nasi eurosceptycy podnoszą argument o zdominowaniu Unii przez Niemcy. Utrzymują zatem, że porzucenie słowiańskiej i dlatego nam rzekomo życzliwej Rosji jest równoznaczne z podporządkowaniem się Niemcom, zawsze nam jakoby nieżyczliwym. Zapominają jednak, że Niemcy są w odróżnieniu od Rosji demokratycznym państwem prawa. Podobnym tworem jest Unia Europejska. Tam więc nie decyduje państwo największe a w nim jednoosobowo dyktator, lecz większość, którą się buduje do każdej sprawy oddzielnie. Nie tworzy się zatem stałych bloków, które wykorzystując jakieś przedawnione obsesje próbował montować PiS, podczas sprawowania władzy. Tam się gromadzi doraźną większość wokół spraw wymagających właśnie załatwienia. To wyklucza jakieś zasadnicze nabzdyczenie wobec jednych nacji a stałe i bezkrytyczne poparcie innych. 
 
Więcej, w interesie całej Unii jest silna gospodarka każdego z jej państw. Wtedy się powiększa konsumpcja, rośnie rynek zbytu i korzystają z tego wszyscy. Także najwięksi. Dlatego interesy, nawet z Niemcami są w ramach Unii korzystne dla każdego państwa stowarzyszonego niezależnie od różnicy wielkości i historycznych doświadczeń. W interesie zaś Rosji istotne jest podporządkowanie jej wasali a tu się liczy  karność ich władców, nie wola ludów, które marzą o poziomie życia obserwowanym nawet u najbiedniejszych państw unijnych. Namiestników się zaś tam kupuje dając im w swoich domenach zarobić do woli i na tym się zasadza wolność korupcji, co prowadzi do stanu, obserwowanego w WNP.
 
Istota zaś różnicy między UE i WNP leży w ich ustroju. Unia integruje państwa kapitalistyczne a kapitalizm, jak to zauważa profesor Winiecki, w ciągu dwustu lat swego istnienia zmniejszył z 80% do 20% odsetek ludzi świata żyjących za mniej niż jeden dolar dziennie. I ci najubożsi występują przede wszystkim w państwach niekapitalistycznych lub takich, które jego dobrodziejstw doświadczają od niedawna. Przede wszystkim zaś w oligarchiach, jaką stworzyła Rosja u siebie i w krajach zależnych.
 
Władimir Putin zintegrował zatem państwa pozostające poza sferą wpływów Rosji i to jest jego ogromna zasługa. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka