Stary Stary
1387
BLOG

Carstwo

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 48

 Mamy na Ukrainie konfrontację Zachodu z Rosją. Moskwa oddała światu europejskie demoludy, republiki bałtyckie i dalej już niczego nie może, bo sama zostanie wchłonięta. A to by oznaczało koniec władzy dziedziców dawnych służb, przeobrażonych teraz w klasę urzędniczą. Ba, oznaczałoby to poszanowanie praw obywateli, rezygnację z bakszyszu, konieczność podjęcia rzeczywistego trudu, zupełnie odmiennego od mozołu demonstrowania przełożonym pokory i podwładnym buty. Cały czynowniczy świat by się zawalił. Wbrew chęciom 73% Rosjan, którzy nie życzą sobie interwencji na Ukrainie. Wczoraj aresztowano w Moskwie około 300 osób, demonstrujących sprzeciw wobec polityki Putina. Jest charakterystyczne, że rosyjska Cerkiew Prawosławna uważa interwencję wojskową na Ukrainie za misje pokojową.

Schemat wykorzystywany ostatnio w Gruzji jest na Ukrainie wprowadzany w sposób ostentacyjnie jawny. Tyle razy był stosowany, chociażby w Polsce 1795 roku czy w Sudetach w 1938, że nie ma sensu go maskować. Zgodnie z nim jakieś mniejszości lub “prawdziwi patrioci” rozsadzają państwo od środka a Rosja się kreuje na ich obrońcę przed rzekomymi prześladowaniami, których mniemani sprawcy są odsądzani od czci i wiary, nazywani faszystami, banderowcami, czyli starymi wrogami Związku Sowieckiego. Do ich grona wchodzą nowe władze wykreowane przez Majdan i wszyscy, którzy się im zechcą podporządkować. Musi bowiem być odhumanizowany każdy, kto się nie godzi na przaśność czynowniczej władzy, zarówno na Ukrainie jak w samej Rosji. 
 
Władcy Moskwy doskonale wiedzą, że im grozi światowy ostracyzm, który spowoduje trudności gospodarcze. Ale te i tak czekają u wrót. Ceny ropy spadają coraz prędzej, świat niezależnie od tego przechodzi na inne nośniki energii a Rosja roztrwoniła petrodolary, sypiące się obficie do jej skarbca w czasie głodu energetycznego. Wraz z ich brakiem skończą się możliwości kupowania sobie poparcia. Potrzebny jest zatem wróg, na którego będzie można zrzucić nagły wzrost nędzy “ludu pracującego miast i wsi”. 
 
I bezbożny Zachód będzie w rosyjskiej propagandzie złym dżinem, tradycyjnie i od zawsze podobno odbierającym prawosławnemu narodowi chleb. Wspieranie władzy w Kijowie, powstałej po doprowadzeniu państwa do bankructwa przez poprzednie rządy, będzie najbardziej jaskrawym przykładem nikczemności Unii. NATO zaś i Ameryka, jak się już powiada w Moskwie, odebrały władzę rosyjskim sprzymierzeńcom w krajach arabskich i doprowadziły je do podobnego stanu, w jakim się teraz znalazła Ukraina.
 
Już teraz uruchomiono siły propagandowe. Widać to chociażby w Onecie, gdzie się mnożą prorosyjskie wpisy pod doniesieniami z Kijowa, barwione prostackim antysemityzmem. Są wycelowane na uruchomienie najniższych instynktów w Polakach. Aliści to nie wszystko. Jacyś tajemniczy Anonimowi, podobno z Ukrainy zamienili jakieś polskie strony internetowe, zamieszczając tam ostrzeżenie o nazistach, którzy rzekomo zawładnęli Ukrainą i zamierzają to samo zrobić z Polską aby jej odebrać wschodnie województwa. O tekstach, pomawiających Polskę o próbę wywołania wojny z Moskwą nie ma już co mówić, mogą pochodzić od użytecznych idiotów. Prymitywizm tych działań jednoznacznie wskazuje autorów.
 
Jak się to skończy? Najprawdopodobniej krachem gospodarczym w Rosji, rozpadem Federacji, rozerwanej szaleństwem wzajemnych rozliczeń i zaprowadzeniem tam demokracji. Proces potrwa przez dziesięciolecie, ale się wydaje nieunikniony. Przecież od czasu rewolucji i stalinowskich czystek Rosja sobie wykształciła elity a te już nie pójdą na lep tępej propagandy. Nawet jak się ją podleje nacjonalistycznym sosem. Już demonstrują w Moskwie. Kiedy więc kryzys gospodarczy zaświeci czynownikom w oczy, nie pomoże udawanie, że to znowu Zachód go sprowadził.
 
Wydaje się zatem, że obserwujemy degrengoladę ostatniego imperium, więzienia narodów, sumień i intelektu.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka