Stary Stary
886
BLOG

Życie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 18

 Przyszła wczoraj wiadomość o śmierci Zbigniewa Romaszewskiego. Był współtwórcą KOR, zorganizował i skonstruował Radio “Solidarność”. Był jednym z najbardziej konsekwentnych i bezkompromisowych wrogów komunizmu. Więźniem politycznym czasu komuny. Po odzyskaniu wolności został uhonorowany najwyższymi odznaczeniami Rzeczypospolitej, dla której walczył poświęcając swój byt. Wraz z rodziną. Miał niezłomny charakter. Jego poczynania, podejmowane w sytuacji zupełnie beznadziejnej przyczyniły się do tego, że jesteśmy niezależnym państwem.

Jest i radosna informacja. Justyna Kowalczyk ma złoty medal. Swoje rywalki wyprzedziła w sposób nie pozostawiających najmniejszych wątpliwości. Udowodniła, że jest najlepsza. Mimo złamanej kości śródstopia, odmrożeń i miejscowego znieczulenia, wyłączającego wprawdzie czucie bólu, ale też ograniczającego świadomość pełnego kontrolowania stopy. Udowodniła z jednej strony, że ma niezłomny charakter, z drugiej zaś, że niedoskonałość wyzwala dodatkową motywację dającą przewagę nad sybarytami. 
 
Postawy zaprezentowane przez naszych konspiratorów czasu niewoli a teraz sportowców zadziwiają niezmiennie. I są przedmiotem zazdrości. W drugiej połowie XIX wieku w pruskim sztabie generalnym konstruowano kolejną grę sztabową. Jednym z jej elementów miała być szarża kawalerii. Na podstawie Somosierry zakładano dla niej bardzo wygórowane skutki. Któryś z nadgorliwych generałów próbował to podważać utrzymując, że Polaków w wąwozie poniosły wystraszone konie. Na to Bismarck, przysłuchujący się dyskusji zauważył kwaśno, że tchórzy konie ponoszą zawsze do tyłu. Jeszcze wcześniej Napoleon swoim sztabowcom przekonującym go, jakoby szarża lekkokonnych pod Somosierrą się udała bo szwoleżerowie byli pijani doradził aby się upijali jak Polacy. Aby bowiem przezwyciężyć słabość materii trzeba mieć niepośledniego ducha.
 
Rzecz się sprawdza nie tylko w konspiracji, sporcie czy na wojnie. Także w gospodarce. Państwa o niewielkich zasobach naturalnych przeważnie sobie podporządkowują nacje opływające w bogactwa. Sybaryci dużo łatwiej osiadają w bezczynności od ludzi cierpiących niedostatek. Mimo że ci drudzy również czasem popadają w fatalizm, zaczynają wierzyć w spiski, widzą wokół wyzyskiwaczy i dają posłuch manipulatorom. 
 
Dobrze, że dzięki sile charakteru niegdysiejszych konspiratorów teraz możemy przeżywać tylko triumfy nadzwyczajnych cech charakteru naszych sportowców. Przekazywane oficjalnie, nie w zakazanych gazetkach opisujących polityczne procesy patriotów. 
 
Smutek zaś zawsze się miesza z radością. To tylko w raju go nie ma.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka