Stary Stary
1408
BLOG

Blok

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 37

 Znowu się odezwał Jarosław Kaczyński i media prezentują jego przemyślenia. Bardzo więc zaskakuje stwierdzenie, że Prezes doświadcza medialnej blokady. W Przysusze bowiem - jak powiada - ogłosił szczególnie ważne rzeczy a “Wiadomości” nie powtórzyły żadnej. Teraz więc portale powtarzają: “rządy Tuska można opisać jako emanację systemu restauracyjno-petryfikacyjnego”. Lub bardziej zrozumiale acz zaskakująco: „postkomuna kradnie znak "Solidarności". Stąd to wynoszenie Wałęsy, zastępowanie postaci Anny Walentynowicz Henryką Krzywonos”. Lub już zupełnie jednoznacznie: „dokonuje się rabunek. Jest udziałem grupy ludzi skupionej wokół PO”. Bo „dzięki, niestety, udanemu ujednoliceniu przez Tuska władzy od góry, przez województwa, aż do gmin, system hoduje nową nomenklaturę, która ma ambicje właścicielskie”. PiS zaś ma rzekomo „program uruchomienia rezerw, sięgnięcia po nie - i stąd ten bilion złotych - oraz uruchomienia wielkiego planu inwestycyjnego”.

Wypowiedź Kaczyńskiego kipi od emocji. Nie waży proporcji, nie usiłuje argumentować. Dekretuje skrajne oceny. Postkomuną są dla niego ci, którzy uznają przywództwo Wałęsy w „Solidarności”. Mówi o grabieży państwa, jak by nie przebrnęło właśnie przez kryzys, największy od wielu lat. Wszystko się zaś zaczyna od ustalenia, że PiS przestaje być obciachem. Bardzo to ambitne stwierdzenie. Pozostałe zresztą też. 
 
Trudno się oprzeć wrażeniu, że Jarosław Kaczyński zwalcza u Tuska to, z czym sobie nie poradził sprawując władzę. Wszystkie bowiem preześne zarzuty łatwo można przypisać rządom Prawa i Sprawiedliwości. Od hodowania nomenklatury, która niejednokrotnie przetrwała koalicję rządzącą - na przykład w TVP - do ambicji właścicielskich wobec instytucji rządowych. Wprawdzie raczej na poziomie wieśmaków, donoszonych dygnitarzowi przez patrol policyjny do wagonu kolejowego, ale też afer z podsłuchiwaniem wicepremiera i multimedialnymi prezentacjami włącznie. O aresztowaniach wysokich urzędników czy seksualnym skandalu w łonie kierowanej przez PiS koalicji nie ma już co pisać. Jeżeli obciachem nie jest zapominanie o tym wszystkim, to co nim jest?
 
Najbardziej jednak rewelacyjnie wypada zapowiedź zainwestowania biliona złotych w „program uruchomienia rezerw”. Zrobili to już komuniści, nie pożyczając nawet na początku pieniędzy. Zainwestowali w państwowy, czyli niewydolny przemysł i spowodowali rozruchy głodowe początku lat siedemdziesiątych, które na jakiś czas uśmierzyli zaciągając pożyczki. Też lewarowali posiadane środki, ale na znacznie mniejszą skalę niż to zamierzają teraz uczynić pisowcy. Peerel wskutek tego zbankrutował a jego długi spłaciliśmy ostatecznie dopiero kilka lat temu. Mimo, że je nam o połowę zmniejszono. Teraz zaś ma nie być obciachem zapowiedź powtórzenia ich manewru gospodarczego na znacznie większą skalę? Przecież to wygląda jak znak bezradności.
 
Zaiste, lepiej by chyba dla PiSu było, gdyby jego prezes naprawdę doświadczał medialnej blokady. 
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka