Stary Stary
2306
BLOG

Raport

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 69

 Gazeta Wyborcza ujawniła wczoraj stary raport Zbigniewa Wassermanna o skutkach likwidacji WSI. Wynika z niego, że ich funkcjonariuszom, prowadzącym działania operacyjne i nie rozliczonym z posiadanych dokumentów zakazano wstępu do gmachu nowo powołanych służb. Skutek tego był taki, że wiele wywiadowczych czynności zawisło w próżni. Mianowani zaś przez likwidatorów nowi szefowie pionów nie mieli doświadczenia aby właściwie prowadzić swe prace i niektórzy koncentrowali się raczej na deprecjonowaniu zaleceń szefa MON, w obecności swoich podwładnych. Był nim w tym czasie Radosław Sikorski, pozbawiony już łask minister rządu.

Skutkiem takiej nieufności było też usuwanie fachowców, których stale podejrzewano o spiskowanie i zastępowanie ich ludźmi, których główną kwalifikacją było bezwzględne posłuszeństwo i nienawiść do układu. W wyniku tego cierpiał prestiż państwa czego wyrazem było pominięcie Polski w dowodzeniu operacją afgańską, co przysługiwało nam z zasady rotacji. O tym wszystkim miał wiedzieć ówczesny premier, Jarosław Kaczyński, bo do niego był podobno kierowany ujawniony właśnie raport.
 
- Nie było żadnego audytu Wassermanna. To oczywista bzdura. To zbiór różnorodnych pretensji sfrustrowanych ludzi, którzy byli wykorzystywani przez ówczesną opozycję do ataków na tworzącą się Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Nie widziałem takiego dokumentu - odpowiedział Antoni Macierewicz indagowany w tej materii przez dziennikarzy.
 
Całe szczęście. Taki bowiem sposób prowadzenia spraw państwa by wynikał nie z pomyłki czy złej woli, ale istoty pojmowania rządów. Wedle niej należałoby tylko wymienić urzędników na wiernych partii, nie oglądając się na wymogi formalne i konsekwencje polityczne a państwo miałoby doznać odnowy i dobrobytu. Bo na razie jest dławione przez ludzi sprawujących rządy, nie pochodzące z nadania PiS a pozostających rzekomo pod obcym butem. Przez zawłaszczycieli tego, co należy do narodu. Prawo i Sprawiedliwość zaś będzie u władzy organizacją wszechmocną, kontrolującą wszystko i wszystkich oraz wszystko reglamentującą, ale w sposób zupełnie nie nadający się do porównania z tym, co zawiera rzekomy raport.
 
Można temu wierzyć? Oczywiście. Znamy przecież dokładnie skutki etatystycznych rządów z czasów Polski ludowej. Polacy doznawali wtedy sprawiedliwości społecznej, ze znacjonalizowanymi bankami i dominującym sektorem państwowym w gospodarce. Celem przedsiębiorczości było zaspokojenie aspiracji ludu pracującego miast i wsi zamiast zysku, czyli obecne białoruskie lub ukraińskie standardy, czy rosyjskie. Pamiętamy jak premier Rosji publicznie przymuszał przedsiębiorcę do niekorzystnych decyzji, użyczając mu jednak uprzejmie długopisu dla ich podpisania. Z materialnymi skutkami dla wykluczonych obserwowanymi w tych właśnie antyzachodnich państwach słowiańskich.
 
PiS zaś jest nowoczesną partią, antykomunistyczną, która uznaje pryncypia ekonomii i psychologii społecznej. Ma w swoich szeregach rzesze ludzi przygotowanych do rządów, sprawdzonych w działaniach technicznych. Nigdy więc nie doprowadzi do podkopania gospodarki kraju czy międzynarodowego prestiżu państwa. 
 
I nigdy by nie zniszczył zdolności działania naszych służb wywiadowczych. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka