Stary Stary
496
BLOG

Sekretariaty

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 16

 Leszek Miller nie ma poparcia dla przywrócenia gierkowskiego podziału administracyjnego. Takie pociągnięcie ma jego zdaniem wzmocnić rozwój prowincji. Teraz nie jest dostatecznie nasycona urzędami. Ponad połowa Polaków jest przeciw. Tylko w miastach, które utraciły swój wojewodziński blichtr, nadany im pół wieku temu przez sekretarza wszech czasów, jest większy nieco odsetek zwolenników ponownej nobilitacji. My zaś znowu możemy w TV oglądać zwaliste sylwetki odnowicieli, zakończone gadającymi głowami o zgrzebnych obliczach, przekonujących jakoby rozwój gospodarczy był proporcjonalny do liczby urzędników centralnie zarządzanego państwa. Odczucie paramnezji pogłębiają jeszcze ich młodzi potakiwacze, o powierzchowności idealnie naśladującej niegdysiejszych propagandystów niższej rangi. Uczta dla oczu sierot po Peerelu.

Prezydent Francji, lewicowiec ma kłopoty z kryzysem. Kraj jest zadłużony na poziomie 90% PKB, bezrobocie najwyższe w ostatnich latach, niebotyczne wydatki socjalne a jednocześnie ponad połowa przedsiębiorstw należy do państwa. Podział administracyjny kraju powstał w 1789 roku. Kiedy się w latach siedemdziesiątych XX wieku okazało, że departamenty powstałe przed dwustu laty są zbyt słabe gospodarczo a sprzyja temu nadmierna centralizacja władzy, stworzono znacznie większe regiony. W osiemdziesiątych latach wzmocniono je przydając im samorządowe kompetencje. Rzecz przyniosła poprawę gospodarczą. Ale potem było jak u nas z reformą Balcerowicza, z roku na rok coraz bardziej skręcano w lewo i regulowano gospodarkę. 
 
Francuzi mają teraz do wyboru: zliberalizowanie gospodarki państwa i prywatyzację lub pogłębienie socjalistycznej utopii, czyli naśladowanie naszych lewicowców. Przed wczorajszą konferencją prasową media przypisały prezydentowi skłonność do osobistego liberalizmu, obyczajowego. Szef państwa wdał się podobno w romans z jakąś aktorką. Jego prawowita towarzyszka życia znalazła się w związku z tym w szpitalu. On sam zapowiedział kroki prawne przeciwko mniemanym oszczerstwom. Od razu jednak jego poparcie wzrosło o dwa punkty procentowe. W sprawie zaś państwa zapowiedział zawarcie z opozycją czteropunktowego paktu odpowiedzialności. W jego wyniku do 2017 roku mają zniknąć dodatki rodzinne, wcześniej będą zniesione szkodzące gospodarce podatki, w tym samym czasie zostaną uporządkowane normy wymagane do podejmowania decyzji oraz natychmiast zostanie podjęty dialog z opozycją. Celem jest spotęgowanie wzrostu gospodarczego. 
 
Mogliśmy wczoraj porównać wschodnią lewicę z zachodnią. Ci pierwsi, upozowani na Breżniewa przekonują o centralizacji państwa i mnożeniu biurokracji. W tle jacyś odrodzeni zetemesowcy nie proponują cudownych proszków do prania, jak by sugerowała ich elokwencja i powierzchowność, ale zachwalają namaszczonych pryncypałów. Zachodni lewicowcy nie tylko się prezentują bardziej współcześnie, ale i widać, że rozumieją mechanizmy rządzące gospodarką.  
 
Z tła zaś wyziera nasz pech. Lubimy skrajności a te zerkają ku wschodowi, niezależnie od tego do jakiej się przyznają orientacji.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka