Stary Stary
578
BLOG

Fronton

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 54

 Orszaki Trzech Króli przemierzyły ulice blisko dwustu miast w Polsce pod hasłem „Kolędujmy”. Może się przyczynią do tego, że w noc wigilijną na naszych ulicach nie będą rozbrzmiewały stadionowe zaśpiewy a kolędy właśnie. Sylwestrowe zabawy też się obchodziły bez noworocznych pieśni. Uczestnicy marszu w Łodzi szczęśliwie uniknęli spotkania z pijanym motorniczym, który niedługo po opuszczeniu przez nich skrzyżowania przejechał tam na czerwonym świetle i zabił dwóch przechodniów. Tradycja nadużywania trunków święci swoje dramatyczne triumfy.

“Wprost” wbrew zaprzeczeniom zainteresowanego sugeruje, że agent Tomek nie jest nieskazitelnym pogromcą zła, jak to go próbowali przedstawiać wyraziciele PiSu. Już przedtem podobne podejrzenia formułowano w mediach, kiedy poseł Kaczmarek dał  powody do zawieszenia swego członkostwa w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości. Komentarze tej informacji rozkładają się na razie w sposób przewidywalny. Przeciwnicy sprawiedliwych triumfują, oni sami milczą. 
 
Na razie się pocieszają erystyczną sztuczką o wdzięcznej nazwie retorsio argumenti. Ich zdaniem profesor Kowaleczko nie tyle obalił “fundamentalnie przełomowy” dowód Cieszewskiego co “ostatecznie pogrążył raport Millera”. Mają też inny problem. Konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii wpędził swój kraj w finansowe kłopoty i tnie teraz wydatki socjalne. Przede wszystkim kosztem imigrantów, wśród których Polacy stanowią większość. Nie baczy przy tym na protesty swoich polskich koalicjantów w Parlamencie Europejskim, również konserwatystów - reformatorów. 
 
Finanse nie są najwyraźniej najmocniejszą stroną prawicy. Nie sprawdziły się katastroficzne zapowiedzi jej ekspertów makroekonomicznych formułowane u początku ubiegłego roku dla Polski. Ceny benzyny miały teraz osiągać osiem złotych, wartość złotego dołować, długi przekraczać, inflacja przerażać. Jest inaczej. Niezrażeni tym pisowscy ekonomiści znowu podejmują swoje dzieło straszenia przyszłością, czekającą nas rzekomo w obecnym roku, ale prawdopodobieństwo spełnienia się ich prognoz jest dodatkowo obniżane przez rozpędzającą się gospodarkę. Jedno udowodnili na pewno: vis comica jest nieodłącznym składnikiem ludzkiej osobowości.
 
Zaprezentowali to również rosyjscy meteorolodzy, przewidujący na styczeń straszliwe mrozy w Polsce. Śnieżyce i wichry miały ich zdaniem sparaliżować nasz kraj bo tak się układały im izobary przyszłości. Diametralnie różnie o tym mówili amerykańscy specjaliści od pogody i na razie wygląda, że to oni mieli rację. Początek miesiąca zademonstrował temperatury, które oszukały wiosenne kwiecie tu i ówdzie przedwcześnie próbujące zdobić zieleniejące również trawniki. I to bez udziału farby i pędzla jak w Soczi, gdzie sobie zachodni żurnaliści pokazują malowaną trawę a i jak to tam zwykle również korzenie drzew, krawężniki. Jak się zdarzy.
 
Bo fasadowość była cechą carów, sekretarzy to i pozostała ulubienicą rosyjskich prezydentów. Dotyka również wielu z nas, jest bowiem nieodłączną siostrą powierzchowności.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka