Stary Stary
892
BLOG

Sokratomachia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 44

 Gender się nadal przewija w mediach jako nowy temat zastępczy. Studia nad kulturowymi wyróżnikami płci są zwalczane jako ideologia. Ma ona wedle wyrazicieli antygenderowych poglądów korzenie w filozofii Marksa i Sartre’a, jest “kreacją rozumu ateistycznego” i służy zniszczeniu pozaseksualnych aspektów życia społecznego. Tylko po co się biedzą owi straszliwi genderyści, nawet czemu ma służyć kierowanie uwagi społeczeństwa na czynności seksualne, nie bardzo wiadomo.  

Niemniej rzecz ma swoje praktyczne konsekwencje. Jak wczorajsza Gazeta Wyborcza donosi feministki, szczególnie przyznające się w przedkładanym potencjalnemu pracodawcy CV do ukończenia kursów gender, mają mniejsze szanse na uzyskanie zatrudnienia. Ma z tego wynikać zgubny konserwatyzm naszych przedsiębiorców? A może pragmatyzm. Wydaje się, że pracownica wojująca z męskim spiskiem i szermująca zasadami dyscypliny mało związanej z przedmiotem zatrudnienia jest mniej wydajna od swojej koleżanki, skupionej raczej na wykonywanych czynnościach.
 
Beata Kempa stworzy specjalny zespół parlamentarny o nazwie “Stop ideologii gender”. Będzie on prowadził kampanię informacyjną, której celem jest przekonanie, że gender nie jest tym samym co równość płci. Aliści przede wszystkim będzie zwalczał nie kontrolowane przez nikogo samozwańcze grupy edukacyjne, grasujące jakoby w przedszkolach, szkołach i na uniwersytetach, gdzie chyba szerzą i kreują ateistyczny rozum oraz niszczą pozaseksualne aspekty życia społecznego. Marzy się pewnie pani poseł sukces zespołu Antoniego Macierewicza.
 
Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem starym jak świat. Oto dociekliwi naukowcy odkrywają jakieś prawidło i konserwatyści natychmiast znajdują w nim sprzeczność z zasadami religii i wychowaniem młodzieży. Kiedy jeszcze nauka była w powijakach dotyczyło to głównie rzeczy fundamentalnych, pozycji Ziemi we wszechświecie, ewolucji gatunków, finansów, czy medycyny. Teraz się rzecz kieruje ku socjologii ubieranej w filozoficzne szatki. To też nic nowego. Sokrates, filozof i nauczyciel, został skazany na śmierć za bałamucenie młodzieży i kwestionowanie boskości państwowych bóstw. Obce podobno propagował.
 
Nowy jest polityczny aspekt walki z nauką. Strasząc nią ludzi można uzyskać ich poparcie. I ośrodki stające do absurdalnej walki ze sztucznie wykreowanym wrogiem mają na to u nas szansę. Także dzięki wysoce niezręcznym, fundamentalistycznym nawet zapędom feministek. Wiadomo już jednak po co wydumany wróg ma czynić zło. Aby jego kreatorom dostarczyć ogarniętych obawą popleczników. Bo wystraszeni ludzie nie będą dochodzili tego, czym im zagraża konstatacja, że małe dziewczynki też mogą mieć ochotę na zabawę ładnym samochodzikiem.
   
Nijak to naszej nauki nie zrówna z umysłowym fermentem starożytnej Grecji. Tam się spierano o bardziej rzeczywiste sprawy a i sokratesowa cykuta była jednak wyjątkiem. 
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka