Stary Stary
1390
BLOG

Przebieranki

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 51

 PRJG. Polska Razem Jarosława Gowina - tak się nazywa nowa, powołana wczoraj partia. Obok szefa tworzą ją także Paweł Kowal, Przemysław Wipler, Elżbieta Jakubiak, Marek Migalski, Paweł Poncyljusz, Kazimierz Jaworski, Wojciech Mojzesowicz. Bardzo zróżnicowane grono. Bo to zarówno moraliści i relatywiści, abstynenci i birbanci, eleganci i abnegaci znajdą kogoś, kogo zechcą posłuchać. Ci zaś, którzy się nie potrafią przekonać do jakiejś wyraźniejszej orientacji mają zapewnioną możliwość wsłuchania się w nic nie znaczącą, namiętną za to logoreę o tym jak to jest niedobrze i jak wszystko będzie piękne kiedy  ruch Palikota, przepraszam, partia Gowina obejmie władzę. Na razie obwieścili, że „polityka nie może być źródłem przywilejów”. 

Od niegdysiejszego Ruchu Palikota są podobno lepsi. Mówi się, że na starcie mają  więcej struktur terenowych niż niegdyś palikotowcy. Przejęli przecież PJN, który utrzymuje, jakoby miał takowe. Niewiele było o nich słychać. Uśpione zapewne gadulstwem swoich organizatorów trwały w stanie hibernacji i teraz się niezawodnie ockną, obudzone ciepłem nowej organizacji. I rozkwitną tak dalece, że zapewnią partii siedmioprocentowe poparcie. Tak przynajmniej zapowiada CBOS. “Bynajmniej” chciałoby się powiedzieć, jak to ma w zwyczaju jeden z protagonistów nowej organizacji. Tego równoważy znany publicysta, obecny na zjeździe i szermujący specjalnie na okazję inauguracji wymyślonym bon motem o tym, jakoby Donald Tusk i Jarosław Kaczyński tworzyli awers i rewers zdewaluowanej monety, za którą się już na rynku politycznym niczego nie kupi.
 
Polska musi mieć nową siłę polityczną. Taką, która rozsadzi obecny klincz. Nie mogą jej jednak tworzyć ludzie z powodu nadgorliwości i niezdolności do kompromisu odrzuceni przez trwające w nim formacje. Nawet jak się poprzebierają w skóry liberałów. Przecież wszyscy pamiętają ortodoksyjny klerykalizm jednych, etatyzm drugich, redystrybucyjne plany innych, polityczny cynizm kolejnych z twórców obecnej alternatywy dla istniejących już partii politycznych. Z całości wyziera zatem raczej próba utrzymania się przez zgranych polityków na coraz bardziej dla nich śliskiej scenie politycznej. Zupełnie bowiem nie przekonują liberałowie, prezentujący dotąd silny dogmatyzm religijny czy marksistowski albo biurokratyczny etatyzm lub dumnie prezentujący pedantyczny porządek w papierach. 
 
Nawet dla nich jest już widoczne, że alternatywą dla obecnych partii musi być ugrupowanie liberalne. To dobry sygnał. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka