Stary Stary
1052
BLOG

Partacze

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 39

 Uchwalono ustawę o dobrowolności OFE. Wbrew demagogicznym protestom, kabaretowym obstrukcjom, dramatycznym oskarżeniom. Czyli przy zwykłym akompaniamencie tego, co Marszałek Piłsudski określał niezwykle barwnie. 

Fundusze miały otrzymywać składki pracowników a równolegle pozbawiony dopływów pieniędzy ZUS miał wypłacać emerytury i renty. Środki miał czerpać z prywatyzacji. Jednocześnie miały zniknąć przywileje emerytalne i pracownicy zatrudnieni w trudnych warunkach mieliby wyższe świadczenia na starość bo większe by płacili składki. Tak wyglądały założenia.
 
Tymczasem rząd Leszka Millera nie zreformował emerytur mundurowych a kiedy go zastraszono wybiciem szyb przyznał kolejne przywileje nie tylko górnikom, ale i energetykom zwiększając w ten sposób obciążenia ZUS. Uprzywilejowani bowiem płacą składki krótko, otrzymują zaś emerytury wcześniej i większe. Wbrew ustawie zasadniczej, nakładającej obowiązek równego traktowania obywateli. Marek Belka skierował zatem stosowną skargę do Trybunału Konstytucyjnego, ale Kazimierz Marcinkiewicz ją z niego wycofał, bo PiS niekonstytucyjne przywileje dla tych co straszyli postkomunistów uchwalał wraz z nimi. Obie lewice, SLD i PiS zamroziły też prywatyzację. Cały więc system uzależniono od budżetowych dotacji dla ZUS. 
 
Platforma nie zrobiła nic z emeryturami rolniczymi, nie cofnęła niekonstytucyjnych przywilejów emerytalnych, jedynie zlikwidowała tzw. pomostówki. Przy zajadłym oporze lewic wszelakich, połączonym z miotaniem tradycyjnych obelg przez pisowskich arbitrów parlamentarnej elegancji. Zgodnie z hasłem jednego z ich autorytetów w tym względzie, głoszącego że w Sejmie już Wersalu nigdy nie będzie. PO zmniejszyła tylko składki otrzymywane przez OFE, kierując większą ich część do ZUS oraz zmniejszyła rekompensatę kosztów własnych funduszy z siedmiu do trzech procent środków pozyskiwanych każdego roku. Było to połowiczne rozwiązanie, bowiem i tak co roku ZUS musi pożyczać pieniądze na wypłacane przez siebie świadczenia, powiększając w ten sposób dług publiczny. 
 
Tak wykoślawiona reforma emerytalna rządu Buzka stała się kulą u nogi finansów państwa i Platforma zamiast ją ratować zdecydowała się na jej praktyczną likwidację. Pozostawienie bowiem stanu dotychczasowego by spowodowało przekroczenie krytycznego progu zadłużenia państwa i zgodnie z prawem trzeba by obniżyć wydatki budżetu a w konsekwencji oddać władzę specjalistom od sejmowych happeningów. Od rządzenia raczej nie bardzo.
 
Co stracimy? Jeden z najpoważniejszych polskich kapitalistów, OFE, przestanie napędzać PKB. W zamian niknie ustawowa konieczność obniżenia wydatków państwa. Najgorsze jednak, że otwarta pozostaje sprawa emerytur dla przyszłych pokoleń starców. Co zyskamy? Koszta obsługi długu publicznego zmaleją znacznie. A co najbardziej istotne, populiści stracą szansę na atakowanie rządu za ograniczanie obiektywnie niepotrzebnych wydatków.
 
Zapłaciliśmy więc cenę za populizm lewic, pobożnej i bezbożnej. Wybito im niektóre zęby, na razie więc będą cichsze. Ale w gruncie rzeczy same sobie ten los zgotowały od początku psując reformę emerytalną.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka