Stary Stary
587
BLOG

Panaceum

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 15

 - Dzwonią i mailują do nas zarówno osoby fizyczne, jak i księgarnie i wydawnictwa katolickie z całego świata - z obu Ameryk, z Hiszpanii, z katolickiej Irlandii, no i oczywiście z Włoch i Polski - przyznają pracownicy Wydawnictwa św. Stanisława BM, które w swojej ofercie ma miserikordynę polecaną przez papieża Franciszka. [Onet.pl]. Chodzi o „lek duchowy, który sprawia, że dusza otrzymuje miłosierdzie”. „Jego skuteczność jest gwarantowana słowami Jezusa”. [ibidem]. W praktyce jest to opakowanie o formie typowej dla lekarstwa nasercowego z różańcem i podobizną Jezusa oraz stosowną ulotką w środku. Papież Franciszek wspomniał o tym publicznie i teraz miserikordyna robi furorę na całym świecie.

Leczymy także ciało. Przynajmniej tego próbujemy. Naukowcy warszawskiej SGGW podejmują wysiłki nad wykorzystaniem grafemu do zwalczania raka. Trzeba tu wspomnieć o opracowanej niedawno w Polsce technologii taniej i masowej produkcji tej formy węgla. Poza zastosowaniami w elektronice, inżynierii materiałowej czy elektrotechnice może być ona jeszcze wykorzystywana w medycynie. I zajmą się tym nasi specjaliści od …gospodarki wiejskiej. Idą zapewne śladem twórcy preparatu torfowego, również podobno z powodzeniem zwalczającego raka, który też miał w swoim czasie podbić świat. I także go opracowała oraz wdrażała uczelnia rolnicza. Bardziej był zaawansowany niż antyrakowy grafen. Nie wyszło.
 
Parlament Europejski przyjął wreszcie w Strasburgu nowy budżet. Polska ma w ciągu siedmiu lat otrzymać 105,6 mld. euro na politykę spójności i politykę rolną. To najwięcej ze wszystkich państw Unii i znacznie więcej niż w poprzednich siedmiu latach. Liderzy prawicowej opozycji stwierdzają jednak, że ponieśliśmy w związku z tym porażkę. Można odnieść wrażenie, że znaleźli kolejny dowód na upadek znaczenia Polski w Europie. Mogli przecież nasi przedstawiciele wzorem jednego z ministrów ich ekipy pójść spać jedenaście miesięcy temu, zamiast nocą negocjować naszą część dotacji. Dostalibyśmy co łaska i to by stanowiło o naszej dumie i moralnym zwycięstwie.
 
Wyraźnie więc widać, że mamy znakomite osiągnięcia wizerunkowe. Uporczywie się wybijamy z anonimowości, na którą są skazane wszystkie ludy tworzące tło dla brylującego od kilku stuleci Zachodu. Dla światowej elity państw najbardziej rozwiniętych. Metropolitalnych. Ba, profitujemy ze zdolności negocjacyjnych naszych przedstawicieli, z dowcipu i zręczności sprzedawców dewocjonaliów nawet. 
 
Jakoś się tylko nie możemy doczekać wdrożenia efektów badań naszych uczonych. Może to już nazbyt zależy od polityków, którzy owładnięci niszczącą zdrowy rozsądek ideologią nie są w stanie stworzyć koniecznych do tego warunków?
 
Może by ich jako pierwszych należało miserikordyną potraktować? Odnaleźliby może w sobie miłość do rodaków?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka