Stary Stary
911
BLOG

Alterglobaliści

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 33

 Przeistoczenie się świata w globalną wioskę najbardziej u nas ugodziło w wiejskie społeczności. Nawet te przeniesione do miast. Upadły ich powiązania, lokalne autorytety się musiały skonfrontować z powszechnymi i stare pojęcia zatraciły swoją treść. Widać to też w polityce gdzie się zatarł dawny podział na prądy lewicowe i prawicowe. Stracił też nożność zarzut postkomunizmu.

Skutkiem tego mamy nowe rozróżnienie partii. Na rządzące i opozycyjne. Te pierwsze nie wnoszą już niczego nowego, są zatem w czasie kadencji stopniowo przez stronników zapominane. Drugie konkurują albo w dobieraniu coraz kwiecistszych ogólników albo w prezentowaniu jeszcze bardziej absurdalnych populizmów. Idzie przede wszystkim o pozyskanie najmniej krytycznych odłamów elektoratu. Ten silniej zaawansowany łatwiej bowiem dostrzega, że środki zaradcze mogą być jeszcze bardziej dolegliwe od nieprawidłowości, którym by miały zapobiegać.

W takiej też sytuacji trudno o proponowanie przez opozycję merytorycznych rozwiązań alternatywnych. Rządzący bowiem w trosce o swoje władanie nie mogą popełniać oczywistych błędów a ich poczynania budzące tylko wątpliwości nie znajdują dostatecznie radykalnych, czyli propagandowo nośnych alternatyw. Pozostają zatem jedynie działania irracjonalne, odwołujące się do emocji elektoratu. Te jednak skompromitowała już u nas Samoobrona tak dalece, że mogą pogrzebać nadzieje każdego epigona lepperowców.
 
 W tej sytuacji katastrofa smoleńska jest dla opozycji nieoceniona i rzekoma abdykacja państwa, które jakoby nie było w stanie zabronić Rosji prowadzenia śledztwa, czy też siłą odebrać stamtąd wraku stała się osią opozycyjnej propagandy. Ma ona jednak zasadniczą wadę. Posługują się nią co najmniej dwie partie.
 
Dlatego hipoteza zamachu jest tak cenna politycznie. Tylko PiS się odważył ją podjąć i propagować. To go wyróżnia z pozostałych partii opozycyjnych i to mu daje nad nimi przewagę. Determinacja zaś z jaką odpiera wszelkie szyderstwa, nieustępliwość nawet w obliczu najbardziej oczywistych klęsk wizerunkowych, jak wyznanie profesora Rońdy czy analiza fotogrametryczna profesora Cieszewskiego bardzo umacnia zwolenników ugrupowania. Pozostaną oni przy partii związani z nią solidarnością wiążącą zawsze tych, co są prześladowani. I z wnętrza swych okopów mogą ferować dowolne wyroki. Niezależnie od tego jak by były absurdalne. Z tych przypisywanie Platformie postkomunistycznej proweniencji jest najłagodniejsze. Usprawiedliwia ich przecież cierpienie. 
 
Rzecz ma jednak też drugą stronę. Absurdalność położenia w jakie się wmanewrował PiS odbiera mu powagę, niezbędną do ubiegania się o rządy. Przecież nikt rozsądny nie wyobrazi sobie kierowania państwem przez ludzi poważnie przekonanych, że przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu nie było sprowadzenie go we mgle poniżej koron drzew, ale niesłyszalny wybuch, w dodatku w jakimś pyle helowym. O gotowanych parówkach nie ma już co wspominać.
 
Absurdalność dowodów rzekomego zamachu tłumaczy również popularność PO, utrzymującą się na stosunkowo wysokim poziomie. Pomimo sprawowania władzy przez drugą już kadencję. Wobec populistycznej oferty pozostałych partii opozycyjnych staje się jedyną alternatywą dla PiSu. Jedynym gwarantem, że państwo nie wpadnie we władanie ludzi nie tylko niekompetentnych, ale i łatwo popadających w emocje.
 
Będzie zatem trzecia kadencja PO. Chyba, że narobi głupstw i wtedy się może nawet SLD wyłoni z dotychczasowego zapomnienia. Albo Twój Ruch. A wszystko wskutek globalizacji. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka