Stary Stary
771
BLOG

Okazje

Stary Stary Gospodarka Obserwuj notkę 29

 Hiszpanie wyliczyli, że przerwy w pracy, jakie sobie fundują palacze wypalający w czasie zmiany cztery papierosy kosztują pracodawcę 1500 euro rocznie. Jak się  do tego doliczy częstsze zwolnienia lekarskie nałogowców ustawicznie trapionych dolegliwościami to razem wychodzi 2000. Pali tam 25% zatrudnionych. Jeżeli podobnie jest w Polsce, to proste wyliczenie pozwala stwierdzić, że przedsiębiorcy płacą uzależnieniu prawie 7,5 miliarda euro trybutu, ponad 32 miliardy złotych. To by się przełożyło na około 0,6% wzrostu PKB!

Jeden z moich znajomych, zaprzysięgły palacz, opowiastką z rodzinnej wsi odpierał zarzut jakoby był wyjątkowym okazem. Tam się bowiem zdarzali tacy nałogowcy, którzy palili bez przerwy, także nocą, przez sen starannie układając popiół obok łóżka. Chyba, że właśnie kasłali. Wyglądali zapewne, jak często występujący w TV mądrala, który się nie może rozstać nawet z wygaszoną fajką. Prezentuje równie niezdrową powierzchowność co logikę.
 
Papierosy się szczególnie niegdyś podobały kobietom. Były dla nich świadectwem wyemancypowania. Nie wypadało im tylko palić na ulicy. I tego przestrzegały. Dopóki obyczaju nie przechwycił lud, mniej czuły na niuanse. Bezrobotne gospodynie ze wsi popegeerowskich, prezentowane często w TV lat dziewięćdziesiątych zawsze występowały z papierosem w ręce. Szczególnie to uderzało w zestawieniu z ich narzekaniami na brak środków do życia, odebranymi im przez upadek komuny. 
 
Teraz już raczej widać czternastolatki, głównie dziewczyny porzucające przedwcześnie edukację, które prezentują swój status osoby samodzielnej poprzez demonstracyjne palenie papierosów. Ich nałóg potem pozostaje, jako świadectwo absurdalnego powodu niegdysiejszej niskiej samooceny. 
 
Szczytowa fala nikotynizmu już dawno spłynęła z miast do wsi i wraca stamtąd wraz z ludźmi poszukującymi pracy poza rolnictwem. Świeżego beneficjanta awansu społecznego można łatwo poznać po tym, że przed podjęciem narzędzia zapala nowego papierosa. Jak pracuje pod gołym niebem. Kiedy się załapie na halę, musi najpierw wychodzić na zewnątrz. Takie są teraz przepisy. I mnoży straty.
 
Informacja o kosztach powodowanych przez palaczy ugodzi zatem najpierw w pracowników wywodzących się ze wsi. Także w niedostatecznie wyedukowanych beneficjantów przedwczesnej dorosłości. Nasi pracodawcy bowiem zaczną kalkulować, czy w ich zatrudnianiu się nie kryją rezerwy. Kiedy ustawowe, najniższe wynagrodzenie ograniczy im możliwość odebrania strat przez zmniejszenie płacy, zaczną ich zwalniać. W ten sposób jednak wzrośnie wydajność, inwestycje, zmaleje bezrobocie wśród osób wolnych od nałogu. A bezrobotni palacze? Do licznych chorób dojdzie im jeszcze niedostatek. Nawet nie zauważą.
 
Chociaż, Twój Ruch się może za nimi ujmie, uświadamiając im ogrom dyskryminacji, jaki ich dotyka. To w końcu niemały elektorat.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka