Palikot już nie ma swojego Ruchu. Nazywając go od nowa obwieścił, że to ja go teraz mam. Każde jednak zdanie ma sens wtedy i tylko wtedy, kiedy jest sprawdzalne. W naukach przyrodniczych głównie, ale też w takich przypadkach, gdzie do weryfikacji twierdzenia można wykorzystać zmysły.
Z tego punktu widzenia wychodząc okazuje się, że dawny Ruch Palikota z pewnością nie jest moim Ruchem bo nijak tego nie jestem w stanie stwierdzić. Nie mogę na przykład zażądać aby od dzisiaj przyjęli moje pryncypia i zarzucili zamiary inwestowania w biotechnologię na przykład. Albo przestali likwidować ten ZUS. W swoim Ruchu bym mógł. Czyli na pewno nie jest mój.
Aliści się okazuje, że chyba nie jest także Ruchem Palikota. Nie dlatego, że mi go może próbował oddawać. Dlatego, że istniał już wcześniej. Jako fundacja. Będąc zatem od Janusza Palikota bytem niezależnym nie może do niego należeć a już w żadnym wypadku się za jego sprawą nie może stać moim.
Ta wpadka jest o tyle zabawna, że od czasu rejestrowania jakiegoś proeseldowskiego ugrupowania emerytów wiadomo, że przedwczesne ujawnienie nazwy partii może skutkować jakimś psikusem. Ktoś może tę nazwę zarejestrować godzinę wcześniej. Nie uwierzyli w to również lewicowi Demokraci.pl i musieli sobie do nazwy pospiesznie dodawać internetowe oznakowania.
Palikotowcy więc przezornie trzymali nazwę swojej partii w tajemnicy, ale teraz się okazuje, że nie sprawdzili czy istnieje już jakaś twór nazywający się podobnie. I będą włóczeni po sądach. Tym bardziej, że fundacja nazywająca się “Twój Ruch” jest konserwatywnie chrześcijańska i nie może tolerować istnienia identycznie się nazywającej partii lewicowej i ateistycznej.
A wydawałoby się, że tylko zwolennicy spisków są tak dalece zaabsorbowani swoją wiedzą, że budując oparte na niej piramidy logiczne zawsze zapominają o jakimś drobnym szczególe, który od początku niweczy ich usiłowania.
Ciekawe czym się skończy proces sądowy?
