Stary Stary
4034
BLOG

Okazja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 110

 Co się do dzisiaj okazało najbardziej prawdopodobne w sprawie gdyńskiej bójki kiboli z meksykańskimi podchorążymi? Z monitoringu wynika, że Meksykanie wnosili na plażę piwo w plastikowych reklamówkach. Jakaś z nich pękła i rozsypały się butelki. Zebrano je szybko, z wyjątkiem jednej, która się odtoczyła od ścieżki. Tę podjęła idąca obok kobieta i podała któremuś z egzotycznych smakoszy, podchodząc w tym celu nieco. Marynarz odebrał zgubę, podziękował i oboje poszli, każde w swoją stronę.

Kibole zaś, na swój sposób zażywający opodal plażowania dostrzegli w banalnym zdarzeniu to, co jak wskazują doświadczenia z Poznania i Bydgoszczy, gdzie atakowali rodziny widzów i dziennikarki, nie jest dla nich w kontaktach z niewiastami niezwykłe, spoliczkowanie kobiety. I ponieważ się im od paru godzin nie udało nikogo innego sprowokować do rozróby, spróbowali teraz za nie popełnione przewinienie karać marynarzy. Rozpętała się bójka i policja zamknęła paru z fanatycznych zwolenników chorzowskiego Ruchu, dając im powód do utyskiwania na stronniczość władzy. A skądinąd znane z propagowania smoleńskich sensacji portale kibolską wersję puściły w świat jako “świnto prowde“.
 
Clinical Psychologica Science ujawnia w jednym z najnowszych numerów interesujące wyniki badań. Okazuje się, że depresyjne zachowania przenoszą się z jednej osoby na drugą, która z nią dzieli mieszkanie. Proces postępuje tym szybciej, im większą podatność poznawczą ma zarażany osobnik. Ludzie dotknięci taką przypadłością ulegają zjawisku ruminacji, ten termin oznacza ciągłe poddawanie się złym myślom i emocjom. W przypadku opisanym w amerykańskim piśmie są one wynikiem stresu, jaki przeżywają studenci pierwszego roku, po raz pierwszy odłączeni od rodzin. 
 
Z zachowań grup kibolskich by wynikało, że rzecz może dotyczyć nie tylko współmieszkańców, ale też uczestników wspólnych środowisk lub członków subkultur. Z obserwacji zaś politycznych upodobań można je również przypisać niektórym ugrupowaniom. Nie trudno sobie przecież wyobrazić, że przenoszenie złego nastroju występuje wśród często przebywających razem ludzi, mających wspólne, złe doświadczenia bo od dzieciństwa doznających przykrości związanych z odtrąceniem przez cieszącą się życiem społeczność. 
 
Gdyńska awantura przynosi zatem obserwacje, zdające się potwierdzać hipotezę, którą naukowo opisano w społecznościach ludzi zamieszkujących wspólne pomieszczenia w amerykańskich akademikach. Wyraźnie też widać u kiboli ogromne pragnienie akceptacji. I niekłamaną wdzięczność dla tych, którzy im ją zapewniają. No i teraz nie trudno zrozumieć skwapliwość wspierających ich portali, znakomicie wyczuwających oferowaną przez przypadek koniunkturę.
 
Wydaje się zatem, że ostatni opis przebiegu zdarzeń w Gdyni się raczej nie zmieni. Odpowiada bowiem wielu różnym aspektom. Prawdopodobne jest też, że przestanie niebawem kogokolwiek interesować. Już jest bowiem zdarzenie przez samozwańczych rzeczników kiboli przedstawiane jako mało znacząca drobnostka a to jedyna do przyjęcia alternatywa dla kreowania chuliganów na obrońców osób słabszych ogólnie a kobiet w szczególności.
 
I tu również błądzą stronnicy kiboli, bo jak pisał Sztaudynger 
“Chłop potęgą jest i basta,
Ale większą jest niewiasta.”
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka