Stary Stary
3184
BLOG

Age

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 88

 Grzegorz Miecugow został podczas nagrywania relacji z Przystanku Woodstock zaatakowany przez jakiegoś wroga elit i głosiciela niewiarygodności TVN. Mamy chyba do czynienia z efektem konkurowania o przywództwo nad narodem. Lud wolniej dogania zmiany, dostosowuje się do nowych prądów w ciągu pokoleń, intelektualiści więc zawsze mu się wydają odmienni, obcy. Ba, według bigotów mogą swoimi obrazoburczymi wypowiedziami sprowadzić na naród nieszczęście, chociażby w wyniku bożego gniewu jaki wedle nich musi przecież wywołać intelektualny sceptycyzm. Okazując publicznie niecnym rzekomo inteligentom pogardę można więc w przekonaniu niektórych zdobyć poklask, sławę i pieniądze.

Mamy u siebie czas przeżywania konsekwencji kolapsu całego marksistowsko leninowskiego systemu wartości. Wielu z tych, którzy przedtem osiągali profity za lojalność wobec władzy i doznało teraz rozczarowania gorączkowo poszukuje nowego pana. Kandydatów się pojawiło kilku, ale roszczeniowy elektorat, wycwaniony tymczasem, jest nieufny. SLD, jako jednak reprezentant przegranych idei nie budzi w nim entuzjazmu. Ze wszystkich zaś innych kandydatów ludziom niechętnie usposobionym do samodzielności najbardziej dotąd odpowiadał PiS. Jego posłowie chodzą do kościoła, chwalą Radio Maryja ciesząc się wzajemnością i niezależnie od deklarowanego antykomunizmu wyraźnie zapowiadają przywrócenie dawnych pryncypiów. A to właśnie oznacza premię za wierność.
 
I dzięki temu oczekiwaniu na razie bryluje prezes PiS, który wprawdzie co trzy miesiące mówi co innego, ale w jednym jest niezmienny, rozlicza się z tymi, którzy obalając komunę zburzyli święty spokój roszczeniowców. Atakuje jednak dawnych opozycjonistów nie tym co niegdysiejsi beneficjanci czystego istnienia mają za wysoce naganne. Preześni wyraziciele wyciągają pogromcom komuny jakieś rzekome nieobyczajności w dalszej rodzinie, niesłuszną przynależność ojców, kontakty z komunistyczną bezpieką na zasadzie, że to może i jemu ukradli rower, ale jednak z kradzieżą ma coś wspólnego.
 
Pozostaje zatem jeden tylko walor dotychczasowego, potencjalnego zbawcy. Występują przeciwko niemu elity. One są jednak trawione sceptycyzmem, dają niespójne sygnały, przede wszystkim zaś nie potrafią się porozumieć z ludem, z którego przecież wyrosły. Też często zapowiadają nagrodę za samo istnienie. Głównie jednak mają do zaoferowania wiele słów, może i wzniosłych, pełnych mądrości, które jednak poddają w wątpliwość. Bo elity też straciły grunt pod nogami wobec bankructwa dawnych pewników, jednoczesnego z upadkiem komuny. Żaden to tedy przeciwnik. W każdym razie nie taki, który nobilituje. 
 
Nic więc dziwnego, że się jawią konkurenci wodza. Chcą zaistnieć poprzez wykazanie aktywności bardziej aktualnej. Atakują elity nie za niegdysiejsze rzekome winy, nawet nie za trudny do zrozumienia spisek smoleński, ale za obecną chwiejność. Jednym z efektów takiego stanu rzeczy jest atak na Miecugowa. A przecież Prezes też gada jak intelektualista. Ba, przebierał się nawet za takiego. Łatwo go zatem można w umysłach roszczeniowców zastąpić kimś innym. Piątkowy napastnik był jego mało poważnym konkurentem. We wrześniu na ekrany i ulice wstąpi drugi. Znacznie poważniejszy. I stanie do współzawodnictwa o rząd dusz.
 
Casting trwa, potężnieje. Nowy wiek wszak mamy. Trzeba w nim sięgać po najlepszych. W każdej dziedzinie.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka