Stary Stary
2086
BLOG

Ontologia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 53

 „Nie mam wątpliwości co do tego, że po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne. Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, niechętnie nastawione do hierarchii kościelnej, prorosyjskie, wcale nie nieżyczliwe PRL. Ma nadajnik na Uralu. W Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze”. To popularny ostatnio cytat z „Gazety Polskiej”, która wyszła 29 kwietnia 1998 roku. Pochodzi z wywiadu Jarosława Kaczyńskiego, który za swoje ówczesne słowa przeprosił Ojca Dyrektora jak to ów niedawno wedle „Rzeczpospolitej” powiedział tygodnikowi „Sieci”. Jak tam piszą przeprosiny musiały być dyskretne, bo nawet najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości nie zostali w nie wtajemniczeni.

Samoobrona jeszcze w 2004 roku była w PiSie uznawana za tajną broń WSI a sam prezes partii o niej wtedy mówił, że “my w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy, bo proszę zauważyć, że kolejne takie rządy w Polsce jak te, które mamy obecnie, albo te, które były w poprzedniej kadencji i mamy do czynienia z Samoobroną przy władzy i naprawdę z nieszczęściem dla naszego kraju.” Niebawem się Samoobrona stała koalicjantem partii sprawiedliwych i kiedy się okazywało, że dawni solidarnościowcy stali tam gdzie ZOMO ona też „Polskie soledarne budowała bynajmiej” [działacz Samoobrony].
 
Donald Tusk wezwał Warszawiaków do tego aby nie uczestniczyli w referendum, w którym się demagogicznie próbuje odwołać prezydent Gronkiewicz - Waltz za to, że wyciągnęła stolicę z pisowskiego marazmu inwestycyjnego. To ma być zdaniem wyrazicieli PiS dowodem na to, że Platforma ostatecznie wzięła rozbrat z demokracją, namawia bowiem obywateli aby nie uczestniczyli w jednym z jej aktów. Tymczasem w 2010 roku takie samo wezwanie do mieszkańców Łodzi wystosował Jarosław Kaczyński. Aliści wtedy łodzianie się pozbywali prezydenta Kropiwnickiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość. 
 
Okazuje się zatem, że oceny polityczne nie utrzymują w PiSie zbyt długo aktualności. Byłbyż to jeden z dowodów na to, że czas właściwie nie istnieje? Że zmiany jak to utrzymują niektórzy fizycy dotyczą tego wyłącznie, w którym miejscu nieskończonej przestrzeni się właśnie znajduje nasza świadomość? Że ona też jest powolna grawitacji i zgodnie z jej kierunkiem przeskakuje w kolejne miejsca wszechkształtnej rzeczywistości, przynosząc w ten sposób złudzenie istnienia czasu? 
 
Jeżeli tak, to dalsze przypisywanie partii sprawiedliwych antyinteligenckiego charakteru byłoby wielce niesprawiedliwe. Jest przecież dowodem na istnienie bardzo wyrafinowanej teorii bytu. A gwałtowne skoki świadomości popleczników partii, od jednej skrajności do drugiej by wyjaśniały ich nieustającą irytację. Chociaż  przy rezygnacji z pojęcia czasu trudno mówić o bezwładności, to o silnej presji na miotane zmienną grawitacją umysły jak najbardziej.
 
I jak się w tych warunkach mogą, choćby tylko pamięcią cofać?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka