Stary Stary
844
BLOG

Kierunki

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 40

 Demokrację mamy kulawą bo partie nie przestrzegają deklarowanej przez siebie ideologii politycznej, politycy są niedouczeni i gonią za tanim poklaskiem. W rezultacie obywatele nie mają wpływu na władzę i kraj zmierza do upadku. Taką mamy diagnozę płynącą z obiektywnie inteligentniejszych nawet mediów. Słaba zaś pamięć społeczeństwa daje pole do popisu różnym demagogom, próbującym przeforsować karkołomną tezę, że za czasów komuny było lepiej bo nie znała bogaczy. Najlepiej by zatem było wrócić do gospodarki nakazowo rozdzielczej.

Związki zawodowe przygotowują w tym celu falę strajków, która ma jesienią wywrócić polską gospodarkę i dać związkowcom władzę nad krajem. Grunt pod wrześniową konfrontację od dawna już przygotowują “niezależni” publicyści, mnożąc kasandryczne zapowiedzi dotyczące gospodarki, emerytur, bezrobocia czy tym razem deflacji. Przedtem straszyli dramatycznym wzrostem cen. O co zaś tu w wielu wypadkach chodzi można wnioskować z doniesień o zarobkach różnych bonzów, którzy już teraz dzięki sztuczkom z listami płac w skąpych dla zwykłych pracowników państwowych molochach otrzymują większe pensje od premiera. 
 
W dojrzałych demokracjach jest tak, że poszczególne partie nie mają raczej stałych elektoratów. Wyborcy się spontanicznie łączą w grupy interesów głosujące aby załatwić swoje sprawy. Dzięki temu wpływają na własny los i są zainteresowani poczynaniami polityków. Masowo zatem uczestniczą w wyborach. U nas się takie przekonanie jeszcze nie wyrobiło. Zmiany ordynacji wyborczej czy wszelkie odgórne regulacje niczego nie załatwią. Przeszkadzają też temu bardzo zabiegi o stworzenie żelaznych elektoratu partii budowanych wokół wyrazistych liderów, straszących ludzi, iż doświadczą krzywd, jakich oni sami rzekomo doznali. Wielu się więc boi, że straci swój Kościół, dobytek, narodowość i zostanie parobkami u obcych.
 
Dopóki nie nabierzemy zaufania do swego państwa, dopóki nie doświadczymy trwałych dobrodziejstw demokracji, dopóty będziemy miotani strachem przed mitycznym neoliberalizmem, który ma nas rzekomo wepchnąć w dziki kapitalizm. I wielu będzie szukać przed tym ucieczki w związkach zawodowych czy demagogicznych partiach, garściami korzystających z nadarzających się okazji.
 
Bo przecież najlepiej się strzyże najbardziej wystraszone owieczki.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka