Stary Stary
771
BLOG

Okazja

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 29

 Protestują pracownicy prokuratur. Zarabiają zbyt mało. Jak nie dostaną więcej, to we wrześniu wymiar sprawiedliwości zostanie zablokowany. Czyli rozciągnięte w czasie procedury zostaną jeszcze bardziej wydłużone? A może złodzieje będą mogli bezkarnie uprawiać swój proceder? Bo urzędniczka z dziesięcioletnim stażem, w tym ośmioletnim w prokuraturze zarabia 1500 złotych na miesiąc. Mniej niż pracownica sklepu.

Tymczasem państwo bierze aktywny udział w ukrywaniu bezrobocia. W urzędach państwowych pracuje więcej ludzi jak za komuny mimo, że była ona zbiurokratyzowana w stopniu przekraczającym wyobrażenie czynownika “carskawo prawitielstwa“, wzorca biurokratycznego zidiocenia. Skutkiem jednakowoż tego rodzaju państwowej szczodrobliwości jest …państwowe skąpstwo. Na pracowników urzędów idzie tyle pieniędzy, że nie ma ich na podwyżki. Nie mówiąc już o tym, że dla licznych urzędników trudno chyba znaleźć jakieś sensowne zajęcie. Przecież nie bez kozery się stale mówi o potrzebie deregulacji, ograniczania biurokracji, oszczędnym państwie. To i nie bardzo jest za co płacić. Premie więc wypłacane w administracji media rozgłaszają podając w dodatku ich wielkość łącznie z podatkiem. Łatwo zatem epatują opinię publiczną pozornym bogactwem urzędniczych apanaży. Nie tylko zresztą media. Podobnie postępują polityczni awanturnicy sejmowi, którzy poza tym mnożąc przepisy dają pretekst do rozbudowy biurokratycznego aparatu. 
 
Sytuacja, jaką tworzy protestująca prokuratura, dając rządzącym wybuch przestępczości jako alternatywę dla dewastacji finansów państwa jest swoistą zapowiedzią tego, co by Polskę czekało po realizacji Narodowego Programu Zatrudnienia autorstwa PiS. Dzięki opłacaniu etatów przez państwo pracę by uzyskali liczni nowi pracownicy nie produkując jednakowoż niczego, ale pobierając wynagrodzenie. Nadmiar pieniędzy na rynku powoduje inflację zmniejszając realne zarobki wszystkich zatrudnionych. W takiej sytuacji by się pojawiły protesty. Wobec niemożności siłowego rozstrzygnięcia sporu państwo by musiało ulec i stanąć przed widmem bankructwa. Taki właśnie wariant mogą w mniejszej skali otworzyć przed włodarzami wczorajsi demonstranci. Obiektywnie zaś rzecz biorąc mają nas oni chronić przed przestępczością. Dlatego też pewnie się im należą godziwe zarobki.   
 
Rząd zatem nie ma chyba wyjścia. Musi wreszcie zreorganizować cały wymiar sprawiedliwości, dotychczas jeszcze podobno ujęty w peerelowskie struktury hierarchiczne. Sowieckiej zatem proweniencji. Niewydajne i niepotrzebnie rozbudowane. Będzie wtedy można solidnie wynagrodzić pracujących tam ludzi. Można też będzie mieć nadzieję, że “przestępcy” w rodzaju dwudziestopięciolatka o umyśle kilkuletniego dziecka nie będą trafiali do kryminału a do stosownych instytucji opiekuńczych. Więcej. Jeżeli się podobnego zabiegu dokona w całej administracji natychmiast wzrośnie PKB. Według ocen OECD u nas nawet o 7%. To spowoduje ogromny popyt na rzeczywistą pracę tych, którzy teraz w urzędach z udawanym mozołem układają papierki na ładnych stosikach. To też da fiskusowi dodatkowe miliardy złotych do wykorzystania. Może także w instytucjach opiekuńczych dla ludzi opóźnionych w rozwoju.
 
Kto będzie przeciwny? Biurokraci i PiS oczywista oczywistość. Oni mają nie tylko swój narodowy rzekomo program, ale i organiczną potrzebę protestowania przeciwko wszystkiemu co by było w polityce sensowne. Kto zaś będzie za? Polacy oczywiście. Wreszcie się ziści nasz sen o wyjściu z absurdalnego uścisku biurokracji wymyślonej jeszcze przez stale dręczonego kacem Pitiera Wielikawo. 
 
PO ma zatem bardzo jasną drogę do odzyskania poparcia. Czy jednak skorzysta? Tusk porzucił myśl o brukselskiej karierze. Nie ma chyba wyjścia.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka