Stary Stary
3620
BLOG

Opary

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 81

 Mecenas Rogalski doświadcza teraz tego samego, co niegdyś spotkało Ewę Kopacz po pomocy, jakiej udzieliła członkom rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej przy identyfikacji zmarłych w Moskwie. Adwokat cierpi więcej, proporcjonalnie do czasu zaangażowania w sprawy osób, które partia uważa za godne pozytywnego zainteresowania. I natężenia swojej działalności. Jak powiada Ryszard Kalisz w wyniku wypowiadanych wcześniej w związku z nią opinii doświadczył pan Rafał znacznej redukcji zleceń. Musiał bowiem stracić część klienteli od kiedy się zaangażował w sprawy smoleńskie i aby powrócić do pierwotnej popularności wyrzekł się publicznie wiary w sztuczne mgły, rozpylany hel czy wybuchy trotylu albo jeszcze gorszego czegoś tam. Taki bowiem poziom abstrakcyjnego myślenia jakiego wymaga zgłębianie smoleńskich zawiłości pisowskiej fizyki wyklucza raczej procesowe zwycięstwo, w którym się liczy czysta logika. 

Zaś pani Kopacz, która przygnieciona rozmiarem tamtego dramatu wypowiedziała w pośpiechu parę zdań o tym, czego nie wiedziała na pewno, jest teraz pomawiana o manipulację w sytuacji, kiedy by się jej należała wdzięczność za dopełnienie czynności, które przerastały odwagę wielu. Także jej próbowano przypisać winę za dokonaną w trakcie transportu zamianę ciał. Ona bowiem była obecna przy zamykaniu trumien. Wyraziła także już potem przekonanie, że podłoże katastrofy zostało na metr przekopane i przesiane, tymczasem znajdowano tam coraz to nowe fragmenty samolotu. Każda więc nowa fala zainteresowania Smoleńskiem przynosi jej nową  porcję goryczy.
 
Podobnego losu doświadczyli też nasi prokuratorzy wojskowi. Chodzi głównie o sekcje zwłok ofiar, których celem jest zawsze w takich wypadkach ujawnienie przyczyn śmierci. Ponieważ PiS się zdecydował na forsowanie wersji zamachu, to eksploatuje fakt, że nasi prokuratorzy nie uczestniczyli we wszystkich lekarskich oględzinach. Gdyby bowiem byli przy wykonywanych w Rosji sekcjach obecni, byliby wedle wyrazicieli partii w stanie natychmiast zauważyć, że pasażerów samolotu nie zabiło jego uderzenie w ziemię a wybuch, sztuczna mgła czy co tam jeszcze. Oni się tymczasem zajęli odcyfrowywaniem czarnych skrzynek czy innymi takimi czynnościami aby się nie przyczyniać do opóźniania pogrzebów. I teraz mają za swoją empatię. Cierpią jednakowoż jakby mniej. Ich czas dopiero nastąpi jak ogłoszą ostateczne wyniki śledztwa.
 
Od wczoraj zaś jako się rzekło kłopotów doświadcza Rafał Rogalski, któremu nie tylko Rada Adwokacka czyni wyrzuty ale i Antoni Macierewicz dowodzi nieprawdziwości jakichś stwierdzeń. Pan mecenas odpowiada kontrzarzutami i najprawdopodobniej rzecz się znajdzie w sądzie. Będzie się też teraz musiał zmierzyć z pretensjami sformułowanymi przez Adama Hofmana, który wczoraj jemu właśnie przypisał wymyślenie i propagowanie sztucznej mgły i helowego pyłu. Wbrew jak się okazuje PiSowi, który się znowu okazał bezwolny i bezbronny niczym pierwsza naiwna i przez trzy lata był narażany na szyderstwa z powodu nie swoich pomysłów. Ile to teraz filmów trzeba będzie od nowa nakręcić, oświadczeń przeredagować, wyretuszować zdjęć. Skąd my to znamy?
 
Od służb się podobno nie można odczepić. Tak głosi wieść gminna. Nie wiadomo czy prawdziwa. Z większą chyba pewnością można twierdzić, że się nie można uwolnić od Prawa i Sprawiedliwości. Szczególnie, jak się w jego atmosferze pooddychało smoleńską mgłą. Niezależnie od tego, że już potem, w miejscach gdzie się wedle wielu kurz jedynie archiwalny unosi.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka