Stary Stary
1062
BLOG

Konfiguracje

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 17

 “Układ zamknięty” to tytuł najnowszego filmu Ryszarda Bugajskiego z Januszem Gajosem i Kazimierzem Kaczorem w rolach głównych. Traktuje o przedsiębiorcach prześladowanych przez naszych urzędników, posługujących się swoistą interpretacją prawa. Rzecz jest oparta na faktach autentycznych i chyba zamierzona jako próba zwrócenia uwagi na patologie naszej biurokracji. Realizatorzy nie otrzymali zatem dotacji z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, mimo pozytywnej opinii jego ekspertów o założeniach dzieła i ostatecznie przedsięwzięcie zostało sfinansowane przez prywatnych przedsiębiorców. Nawet jakiś wysoki urząd domagał się podobno wglądu w scenariusz. Wszystko jest tak przez media przedstawiane jak by nosiło znamiona czynowniczego spisku przeciwko demaskatorom urzędniczej złośliwości.

Wszyscy pamiętamy dramat małopolskiego wytwórcy komputerów, który swoje produkty eksportował za granicę, uzyskując zwolnienie z VATu, potem je importował i sprzedawał u nas taniej od konkurencji. Urzędnicy wyliczyli mu straty poniesione rzekomo przez fiskusa i zlicytowali firmę. Po wielu latach procesowania okazało się, że przedsiębiorca nie złamał żadnego przepisu. Nie było zatem powodu do aukcyjnego wyprzedania jego majątku, ale rzecz się już dokonała i wszyscy bezradnie rozkładają ręce. Nikt bowiem nie wykazał złej woli. Urzędnicy tylko nie wyobrażali sobie, że prawo obowiązuje literalnie i przypisywali mu ducha pochodzącego jeszcze z peerelu, kiedy przestępstwem było droższe sprzedawanie wysoko w górach bułek, taniej nabytych w dolinie i pracowicie wytaszczonych na szczyty.
 
Film zatem odsłania dramat zarówno przedsiębiorców jak i urzędników, zmuszonych do działania w nowej, postkomunistycznej rzeczywistości. Pierwsi się muszą stosować do praw rynku, drudzy powinni odzwyczaić od dawnej omnipotencji i zacząć działać w granicach prawa. Rzecz nie jest łatwa i okazuje się, że niewczesna nowoczesność może narazić zarówno przedsiębiorcę jak i urzędnika na kłopoty. Urzędnika bardziej bo działa w konserwatywnym środowisku mentorów, często wychowanych na zasadach sowieckiej logiki, jeżeli nie carskiego jeszcze kormlienija. 
 
Rzecz od samego początku transformacji zauważali zarówno polityczni liberałowie jak i konserwatyści. Pierwsi dążyli więc do maksymalnego rozluźnienia urzędniczych więzów wycofując państwo z gospodarki, drudzy chcieli tylko dawnych czynowników zastąpić nowymi. Jak zwykle w takich wypadkach zwyciężyła droga pośrednia. Mamy więc łagodniejsze od poprzednich przepisy, ale urzędników równie oportunistycznych jak dawniej, niezależnie od tego skąd się wywodzą. W ich bowiem mentalności tkwi wiedza, silnie ugruntowana przez doświadczenie, że odmowa lub podejrzliwość są znacznie bezpieczniejsze i lepiej przez przełożonych widziane od zgody czy zaufania. Mamy zatem po staremu urzędy zasadniczo wrogie obywatelowi, podejrzliwe, niechętne i skore do przemocy. Chociaż zewnętrznie się prezentują znacznie lepiej.
 
Rzecz nieprędko znajdzie pozytywny finał. Pokazuje to stosunek do memorandum, podpisanego dzisiaj w Petersburgu przez spółki gazowe. Rosjanie obawiając się jednak skutków odkrycia u nas gazu łupkowego zapowiadają posunięcia ułatwiające nam zakup ich paliwa. Media i politycy opozycji mają za złe naszemu premierowi, że nie uczestniczy w przedsięwzięciu. Ów zaś odpowiada, że tak będzie zawsze. Miejmy nadzieję. Bo gaz czy inne paliwo mają do nas docierać w wyniku naszej zdolności finansowej i o to ma zabiegać rząd i urzędy. Nie o to aby śledzić każde poczynanie obywateli i decydować nawet o tym, czy konkretnemu aresztowantowi zakładać kajdanki czy nie.
 
Jeżeli się film Ryszarda Bugajskiego przyczyni do tego, że wzrośnie nasza świadomość roli urzędnika i przedsiębiorcy w nowoczesnym państwie, to należy żałować, że pozbawiono go państwowej dotacji. Albo też zrezygnować z finansowania instytutu, który nie bardzo jest w stanie odróżnić ważniejsze dla donatorów aspekty sztuki od mniej ważnych.
 
Bo o wszystkim decyduje nasza świadomość. Albo przynajmniej powinna. 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka