Stary Stary
1528
BLOG

Strajk

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 35

 Dwustu zgromadzonych przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach związkowców z zapartym tchem słuchało wystąpień przywódców wczorajszego strajku. Jego przypuszczalny sens streścił już udatnie szef przedwojennej Falangi i powojennego Paxu, Bolesław Piasecki w liście wysłanym w 1945 roku do Iwana Sierowa, szefa Smiersza. “Radykalizm społeczny pojęty bezwzględnie i stawiający sobie za cel danie warunków chłopu i robotnikowi, umożliwiających mu faktyczne rządzenie krajem, jest prawdą, od której zawisła przyszłość Polski. Tę ideę szerzyłem wszelkimi sposobami w mym pokoleniu” [Gazeta Wyborcza]. Metody sprawowania takiej władzy wypracował już Iwan Groźny w XVI wieku. Skutków zaś doświadczaliśmy w 1989 roku, kiedy zbilansowano gospodarkę po półwiecznym, owocnym eksperymencie. Były żałośniejsze od współczesnej, greckiej czy cypryjskiej zapaści.

Bo tak naprawdę nikt dokładnie nie wie o co chodziło strajkującym. Łącznie z tymi, którzy wzięli w imprezie udział. Z wyjątkiem może Zbigniewa Ziobry, w imieniu którego pani Beata Kempa wykrzyczała, że jego partia jeszcze bardziej od strajkujących jest za tym za czym są oni sami. Rząd bowiem dostał od organizatorów zadymy tylko żółtą kartkę, od ziobrystów od dawna ma czerwoną. Leszek Miller również jest za strajkującymi. Przypomina, że jego niegdysiejszy rząd z powodu złych stanów finansów państwa nie mógł spełnić wymogów jeszcze ostrzej protestujących wtedy związkowców i daje do zrozumienia, że teraz by spełnił. Jak go tylko do władzy dopuszczą. Takiej, o której pisał Bolesław Piasecki pewnie najchętniej.
 
Chociaż pan Leszek się zwyczajnie kryguje. Kiedy w czasie jego rządzenia związkowi zadymiarze podpalili parę petard pod siedzibą SLD i rzucili śrubami w stronę okien ministerstwa gospodarki natychmiast uzyskali posłuch w sprawie emerytur, wskutek czego OFE się zamiast wybawieniem stało ciężarem dla budżetu. A władzy też właściwie nie miał. Są przecież tacy, co mówili, że kto inny ją wtedy trzymał. Pamięć do historii ma pan Przewodniczący chyba nie dłuższą niż jego rzecznicy.  Sytuacja się w niej zmienia zresztą bardzo prędko. Skoro się bowiem SLD zjednało w strajku z “Solidarnością” to i ono już teraz najwidoczniej w porozumieniach sierpniowych nie stało tam gdzie ZOMO. No i pan Ziobro już pewnie przestał być zerem. Od kiedy jest tego samego mniemania z Leszkiem Millerem. 
 
Tymczasem Kongres Kobiet też ma otwartą drogę do poparcia strajkujących. Na razie poprzez usunięcie się z jego szeregów Jolanty Kwaśniewskiej jest gotów do związania się z SLD a nie z Palikotem i jego aliantami. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie aby się millerowska lewica znowu stała feministyczna bardziej. To i potem się “Solidarność” stanie wyrazicielem postulatów pań i zacznie mówić o parytetach, suwakach, wychowaniu seksualnym i związkach partnerskich? Niesamowite. Chyba, że to panie z Kongresu się pogodzą z dominującą rolą panów. Od dawna to przecież z powodzeniem praktykują w SLD. Przed wyborami są całowane po rączkach, w czasie wyborów z zaskoczeniem się oglądają na niższych miejscach list wyborczych a po nich z goryczą o-powiadają o męskiej nikczemności. I potem od nowa. Klasyczny syndrom żony alkoholika. 
 
A tymczasem nie wiadomo czy PiS popiera strajk czy nie. W sytuacji bowiem, kiedy Prezes wyjechał w teren trudno jego osieroconym wyrazicielom cokolwiek sformułować. Bolesław Piecha jedynie zaprezentował pogląd, że strajk to efekt. Czego? Nie bardzo wiadomo. Tego chyba, że ten wstrętny rząd nie pomaga w sytuacji kiedy inni w Unii pomagają. Cyprowi? Grecji? Bankom? Bo przecież nie bankrutom.
 
W sumie to w strajku wzięła udział mniej niż połowa szumnie zapowiadanych uczestników. I teraz ogłoszenie go sukcesem byłoby stwierdzeniem osiągnięcia celu a przyznanie się do klęski pociągałoby konieczność dymisji bonzów związkowych.
 
Zapowiadają więc walkę. Poprze ich SLD, SPZZ i nawet PiS ich zrozumie. Razem z Kongresem Kobiet i Krystyną Pawłowicz. Alleluja i do przodu. Bo demokrację popierają niczym Lech Wałęsa związki partnerskie.
 
Bez pamięci.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka