“Międzynarodowe studium o kulturze naukowej” opracowane przez hiszpańską fundację BBVA daje wiele do myślenia. Podaje ono wyniki badań społeczności Europy i Ameryki nad ich zainteresowaniem nauką. Okazuje się, że Polacy traktują zagadnienia naukowe jako nieco mniej ważne niż przeciętnie mieszkańcy naszego kontynentu ale przywiązujemy do nich większą wagę od Brytyjczyków, Austriaków, Niemców, Hiszpanów i Czechów. Czujemy się też lepiej w tym względzie poinformowani od reprezentantów rzeczonych nacji. Wypadamy wszakże gorzej od Amerykanów mimo ich towarzystw propagowania płaskiej Ziemi czy bardzo dziwnych naukowców, oglądanych u nas na przykład przy okazji uzasadniania zamachu smoleńskiego.
Informacji naukowej szukają w Unii i USA głównie młodzi mężczyźni. Polacy są tu bardzo ciekawi gdyż spośród badanych nacji ustępują jedynie Duńczykom. Kiedy jednak dochodzi do rodzajów źródeł na jakich się opieramy, zaczyna być dużo gorzej. Czasopisma naukowe i techniczne budzą mniejsze niż u nas zainteresowanie tylko u Hiszpanów i Włochów. Książek naukowych tylko mniej Włochów od nas czyta. W oglądaniu programów naukowych czy zaglądaniu do stosowanych działów w czasopismach jesteśmy już nieco lepsi od Hiszpanów, Czechów i Włochów. Muzea techniczne odwiedzamy w realu najrzadziej ze wszystkich badanych nacji, w wirtualu nieco częściej niż Włosi i Czesi, w konferencjach naukowych bierzemy udział nieco częściej niż Włosi Czesi i Hiszpanie. Aliści w realu, w telekonferencjach naukowych jesteśmy najgorsi.
O zagadnieniach naukowych rozmawiamy nieco częściej od Austriaków, Włochów, Hiszpanów i Czechów. Mało wszakoż mamy znajomych pośród naukowców, wypadamy tu lepiej jedynie od Włochów i Hiszpanów. Nie obracamy się raczej w towarzystwie ludzi nauki. Nasze powiązania ze środowiskiem czy tematyką naukową są jednak nieco lepsze od tego co jawią Czesi, Hiszpanie i Włosi. Tylko też częściej od Hiszpanów i Włochów rozumiemy pojęcia nowoczesnej wiedzy, takie jak grawitacja, gen, cząsteczka czy ekosystem. A chociaż najczęściej w Europie utrzymujemy, że to Ziemia się obraca wokół Słońca to jednak tylko większy od nas odsetek Austriaków Czechów, Niemców i Francuzów da się zabić za to, że światło się porusza wolniej od dźwięku. Generalnie zaś obiektywna wiedza jest nam raczej daleka. Gorzej od nas wypadają jedynie Włosi i Hiszpanie.
Okazuje się, że jako znawcy zagadnień nauki i techniki jesteśmy bliżsi raczej krajom śródziemnomorskim niż reprezentantom bogatej, zachodniej i północnej Europy. Przekonuje się nas jednak, że dzieci nie powinny wcześniej zaczynać edukacji szkolnej i mają raczej zaprzestać uczęszczania do gimnazjów. Uczy się nas nienawidzić wykształciuchów bowiem jawią rzekomą skłonność do spisków a przynajmniej odwracania kota ogonem.
Jeżeli się nas ostatecznie od wiedzy odwrócić uda, to zdecydowanie wkroczymy w mentalność śródziemnomorską. Może wtedy chociaż w piłkę nożną zaczniemy lepiej grywać?
