Stary Stary
928
BLOG

Ateneum

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 38

 Według Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom  “Maciuś” mamy w Polsce  osiemset tysięcy głodujących uczniów. Jest ich wszystkich około 3,5 miliona co czwarty by zatem głodował. I to pomimo sfinansowania tylko przez “Maciusia” 1,3 mln. bezpłatnych posiłków dla najuboższych dzieci. Wszystko to wygląda dość podejrzanie. Gdyby bowiem istniał taki problem społeczny jak powszechny wśród dzieci głód (¼ populacji, to dramat) od dawna by rzecz wałkowały nie tylko polskie media. O statystykach nie wspominając. Najwyraźniej mamy tu do czynienia z jakąś akcją promocji niszowego ugrupowania politycznego, które się zapewne niebawem wyłoni spoza Fundacji kiepsko liczącej głodnych.

Na razie jednak mamy rytualną zabawę. Poseł koalicji rządowej oświadczył, że współczesny głód to drobiazg. On niegdyś jadał szczaw ze skarpy i mirabelki z drzewa aby go zażegnać. Tak był dojmujący. Jego klubowy kolega mówi z oburzeniem o bydlakach, którzy przepijają zasiłki fundowane przez państwo na dożywianie dzieci. Parlamentarzyści opozycji rozdzierają szaty. Emocje sięgają zenitu, te demonstrowane przed mikrofonami. A dzieci? To przecież nie o nie chodzi a o pokazanie, że Polska kwitnie lub zmierza ku upadkowi pod obecnymi rządami. Tymczasem się marnuje połowa wyprodukowanej żywności. I nikt nie zamierza jej do niczego wykorzystywać.
 
Politycy Solidarnej Polski przygotowują wniosek o odwołanie ministra transportu. To zapewne w związku z tym, że gdzieś tam była znowu gołoledź, ale niebawem się podobny papier przeciwko minister edukacji też da sformułować. Dla udokumentowania partyjnej troski o dzieci . Przyjdzie i na to czas. Wczorajszy wniosek poparł pisemnie Ruch Palikota i SLD. Grzegorz Napieralski przybrał nawet stosownie zatroskaną minę, smutno wspominając nasze koleje. Zbigniew Ziobro zaś z oburzeniem przekonywał o tym, że resort ministra, niegodnego jego zdaniem stanowiska miał mnóstwo pieniędzy i nic nie zrobił sensownego.
 
Na razie jednak mają w SPZZ kłopot z wyraźną niesubordynacją poseł Marzeny Wróbel, która wbrew partyjnej dyscyplinie głosowała niedawno za odwołaniem całego rządu. Udane przedsięwzięcie tego rodzaju ograniczyłoby przecież partii możliwości politykowania. Jak bowiem odwoływać poszczególnych ministrów, kiedy “cały gabinecik na bruczek”? Pewnie się pani Marzena zdecyduje na powrót do PiSu, który przeprowadził próbę uchwalenia wotum nieufności dla wszystkich ministrów hurtem i doświadczył jej poparcia. Pozostawi po sobie wolne miejsce na kanapie ziobrystów. Starczy im jeszcze posłów na własny klub?
 
Tydzień się więc zaczął typowo. Jakiś nieprofesjonalny i absurdalnie wyolbrzymiony sygnał sprzed paru dni o powszechnym rzekomo głodowaniu dzieci spowodował klasyczne reakcje polityków. Z jednej strony zaprzeczenie tych, którzy sprawują władzę z drugiej histeryczne notki autorstwa opozycyjnych parlamentarzystów, ale wczoraj już tylko w Internecie. Potem się może pojawią jakieś badania w mediach, którym i tak nikt nie da wiary bo nie mamy niezależnych publikatorów jak to głoszą najbardziej zainteresowani, czyli opozycyjni politycy. Potem się gdzieś urodzi cielę o dwóch głowach albo jakiś tuz naszej sceny politycznej, wycofując się z wcześniej głoszonych bzdur powie, że jako jedyny na świecie inaczej rozumie słowa, które w zacietrzewieniu wielokrotnie przedtem potwierdzał i problem zniknie z ekranów.
 
„Złe są rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty. Złych ludzi jest bez liczby, że nie mają chłosty”. Tak pisał ksiądz Chmielowski jeszcze w osiemnastym wieku, kiedy rzeczywiście zmierzaliśmy ku katastrofie. Drogi i mosty mamy już niezłe. Ludzi raczej śmiesznych lub żałosnych niż złych. To i rządy takie niedobre być nie mogą.
 
Szczególnie jak na inne i tak nie ma widoków.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka