Stary Stary
1762
BLOG

Brukarze

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 26

 Na Uniwersytecie Warszawskim przeprowadzono debatę, której przedmiot określono tytułem "Ksenofobia, Przemoc, Uniwersytet? Akademia wobec ruchów antydemokratycznych". Wystąpili w niej sympatycy Ruchu Narodowego i obyło się bez incydentów. Można zatem. Chociaż istota programu narodowców nie została sformułowana. Aliści oceniając mówców przy pomocy plakietek ze stopniami od 2 do 5 demonstrowali też swoją dezaprobatę dla niektórych kwestii… oklaskami(sic!). Nacjonaliści zaś demonstrujący na ulicach Poznania wznosili jedynie hasło zachęcające do tego aby rzekome „kłamstwa Michnika wyrzucić do śmietnika”. Nie tylko. Nieśli transparenty z napisami „Razem przeciw systemowi”, „Precz z państwem policyjnym” skandując: „znajdzie się kij na lewacki ryj”, „miasto, prawo, nacjonalizm,  uderz, uderz w kapitalizm” oraz „rząd na bruk, bruk na rząd”.

Wszystko to razem jest dość niespójne. Jednocześnie nie chcą lewactwa i kapitalizmu, domagają się prawa i obalenia rządu za pomocą bezprawnego wykorzystania bruku. Można dostać zawrotu głowy. Wyraźnie widać, że trapi ich niedostatek informacji o systemie, w którym im przyszło żyć i dlatego go może chcą obalać, ale innego też jak słychać nie mają. Nie bardzo nawet wiadomo, gdzie skłamał Michnik. Demonstranci wyrazili tylko chyba swoje ogólne przekonanie, że w państwie nacjonalistycznym nie będą się czuli niedoinformowani i odtrąceni bo rodacy ich zrozumieją. A nie-rodacy? Czy tacy, którzy ich nie akceptują? Pozostający w dodatku w większości? Ich też potraktują narodowcy brukiem?
 
To dokładnie ten sam sposób, jakim Prawo i Sprawiedliwość sięga po poparcie. Krytykują Tuska bo zdaniem partii ów postępuje źle. Sugerują, że będą lepsi bo u nich budżet przejmie obowiązki emerytalnego zaopatrzenia ludzi - w ogóle pracujących krótko, zasili należycie służbę zdrowia, zapłaci przedsiębiorcom za zatrudnienie bezrobotnych, da stypendia dzieciom i młodzieży. Nie tylko to. Podniosą jeszcze pisowcy płacę minimalną oraz sprowadzą emigrantów do Polski dając wszystkim należyte wynagrodzenie. Tylko nie mówią skąd na to wezmą. Że scedowanie tak licznych ciężarów na budżet jest niewykonalne sprawdziła już komuna. Oni jednak najwyraźniej w to nie wierzą. Antykomuniści tacy. Podobnie jak nacjonaliści, którzy są przekonani, że antykapitalizm i prawactwo idą ze sobą w parze.
 
W mechanice kwantowej obowiązuje zasada nieoznaczoności. Wedle niej istnieją pewne parametry, których nie możemy jednocześnie rozpoznać. Dla wyjaśnienia tego przy pomocy znanych pojęć można by trywializując mocno  utrzymywać, że zasłaniamy palcem pokazywane nim ostrze igły co nam odbiera szansę na określenie jej koloru. Palec bowiem jest w porównaniem z igłą zbyt duży dla należytego wykorzystania tu jego wskazujących właściwości. Wydaje się, że nacjonaliści szczególnie, ale i zwolennicy PiS w ogóle udowodnili, że zasada ta panuje także w makroświecie. Ich aparat rozpoznawczy ma tylko zdolność obrazowania tego, co im doskwiera przesłaniając przyczyny dolegliwości. Z jednej więc strony personifikują je nazywając ogólnie Michnikiem, bardziej zaś “uczenie” określają lewactwem, podkradając mu wszakże “kapitalizm” jako sprawczą przyczynę kłopotów.
 
Chociaż z tym ostatnim trafiają może w sedno. Po czasie błogiej, komunistycznej darmochy ohydny kapitalizm wyciąga rękę po zapłatę za to, z czego by się chciało korzystać. Nasza młodzież zatem z jednej strony ucieka do przodu oferując światu samochody bez kierowców - tak jak studenci Politechniki Wrocławskiej swego “Jurka”, komputer kierujący autonomicznym samochodem - z drugiej pozostawiona na uboczu młódź, swoim zdaniem też nacjonalistyczna grozi brukowcami tym, którzy nie blokują postępu. 
 
Bo ów wkracza w nasze życie zbyt szybko dla wielu z nich. I nikt się specjalnie nie ogląda na postulaty pozostających z tyłu. Nie bardzo kto chce z nimi rozmawiać. A to nie jest wrzaskliwa hołota, którą trzeba prawnymi środkami nauczyć rozumu. To ludzie, którzy nie znajdują dla siebie uwagi we współczesnej Polsce. Ich krzepy jakby nikt nie potrzebuje. Jeżeli rząd chce być dla wszystkich Polaków przydatny, to musi się także dowiedzieć czego oni chcą i w miarę możliwości chronić ich przed odtrąceniem. Przynajmniej zaś upewnić tych ludzi, że ich słuszne postulaty będą w przewidywalnym czasie załatwione. I kiedy się oni przekonają, że nikt ich nie zamierza oszukiwać, może poniechają bruku.
 
Początek na UW został już zrobiony. Kolej na inne uczelnie. Nacjonaliści zaczną w końcu gdzieś mówić.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka