Stary Stary
1207
BLOG

Mimikra

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 56

 Jarosław Kaczyński przez dwie godziny chyba wymieniał wczoraj w Sejmie wszystkie wady tego kraju, w którym mu przyszło żyć. Zalety żadnej nie znalazł. Nie bardzo to jednak wiadomo, bo media się skupiły na  prezentacji tabletu z nagraniem Piotra Glińskiego, którego odtwarzanie były premier opatrzył stosowną mimiką, demonstrując jak bardzo jest skuteczny. Jego prepremier “przemawiał” wszak z trybuny sejmowej mimo zakazu samej marszałek Kopacz. W ten sposób mogliśmy się przekonać o tym, że PiS już władzę ma, wirtualną bodaj, ale jednak. Internauci zaś mają najprzedniejszą zabawę z możliwych.

Pomysł z wirtualem był przecież niezły bo przykrył wspomnienia z czasu trzymania władzy przez niegdysiejszego premiera, trzymającego wczoraj tablet. Według jego zwolenników była to najlepsza kadencja ze wszystkich w dziejach. Trudno to jednak udowodnić bo się zupełnie w ich opinii nie wykazali mianowani na wniosek Kaczyńskiego ani premier czy wicepremierzy - jeden dwukrotnie naznaczany, drugi raz krótko po zapewnieniach, że z nim już nigdy więcej. Nie sprawdzili się też ministrowie spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, sportu, transportu i czego tam jeszcze. Minister finansów zaś była liberałem i też ją odwoływano. Jednych wyrzucano w trakcie sprawowania władzy, z rządu, innych po jej utracie, z partii. Zawsze w wyniku zdemaskowania wreszcie ich działalności. Przeciwnej zamiarom swego szefa zasadniczo. Zupełnie więc nie mógł wykazać swojej “niebywale wręcz niezwykłej” sprawności. 
 
A też mu niegdyś niewiele pomogła służba specjalna, którą był powołał po to aby chronić państwo także przed dopuszczaniem do władzy ludzi niegodnych. Skutecznie tylko zdemaskowała posłankę z nadmiarem ciała, ale niedostatkiem ducha. Fatalnie jednak zapłaciła za przypadkiem w operacyjnym zamieszaniu kupioną willę w Kazimierzu. O odszkodowaniach dla współpracowników i funkcjonariuszy zlikwidowanej WSI nie ma co wspominać. W takich warunkach się nie udało wczorajszemu mówcy wykazać w swoim czasie wszystkich zdolności przywódczych, ale sposób wykorzystania tabletu dowodzi, że tym razem pokaże. Dokładnie tak samo jak doskonale wreszcie do zadania dobrani przezeń ludzie zdemaskowali zamach w Smoleńsku. Podając cztery co najmniej jego wersje.
 
Nie tylko pobożna lewica pokazała wczoraj, że ma silnie forowanych pretendentów do władzy. Bezbożnicy również nie są od macochy. Niewykluczone bowiem, że o nominację SLD w wyborach prezydenckich będzie się ubiegać Joanna Senyszyn. Do wczoraj największe szanse miał w tym względzie Ryszard Kalisz. Ale teraz Sojusz uznał, że wytypuje wprost kobietę a nie ulubieńca pań. I tutaj pani profesor jest chyba bezkonkurencyjna. 
 
Tym bardziej że pani Joanna będzie oskarżycielem przed sądem partyjnym, który ma zadecydować o ewentualnym wyrzuceniu z “lewicy“ złotoustego pana Ryszarda. Jego analiza prawna nie przekonała prawie nikogo w zarządzie partii o tym, że zadając się z dodatnią Europą nie złamał statutu. Kiedy więc znany adwokat z panią Profesor przegra rozprawę w sądzie partyjnym, nie będzie wątpliwości, że oferuje ona znacznie większe szanse na przejście do drugiej tury wyborów. A może nawet je wygra? Chyba, że się wzorem swego poprzednika wybierze na grzyby. Z jabłuszkami.
 
Posłuchaliśmy więc sobie wczoraj facecji o rzekomym dryfowaniu kraju w kryzysie, o szopkach, człowieku z tabletu pozostającym w rękach prezesa PiS, niczego natomiast o sposobie rozwiązania problemów, w jakich obecnie tkwi według ich autorów Polska. Prezentowanie przecież alternatywy jest zadaniem opozycji. Nasza polityka prezentuje w jej wykonaniu bardzo specyficzną groteskę. Łatwo się zatem nad nią znęcać. Wypada jednak przypomnieć, że w dojrzałych demokracjach politycy po utracie władzy lub przegranych wyborach usuwają się w cień. U nas nie. I dlatego trudno jest naszym tuzom występować bez gadżetów, swoistej jakości dowcipów czy przynajmniej prób omotania kobiet. 
 
Zdrowego bowiem rozsądku pań też nie potrafią docenić. Nie tylko swoich wyborców.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka