Stary Stary
695
BLOG

Przeszłość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 18

 

Zapał rewindykacyjny jednego z posłów Ruchu Palikota nie gaśnie. Po zapowiedzi odzyskania od króla Hiszpanii złota, pożyczonego przez królową Bonę jego poprzednikowi w XVI wieku przyszła kolej na Szwedów. Nie zwrócili oni skarbów sztuki zrabowanych w Polsce po Potopie w XVII wieku. Rzecz wymaga więc interwencji. Nasz dzielny poseł rozmawiał nawet o tym z pracownikiem ambasady Szwecji i jak twierdzi “zauważyłem, iż zastępcy ambasadora nie przypadły do gustu moje słowa stwierdzające to, że Szwedzi są złodziejami i powinni oddać to co nie należy do nich” [Onet.pl]. Aby ich zatem ponaglić nasz parlamentarzysta roześle po świecie stosowną liczbę odpowiednich pocztówek aby się wszyscy dowiedzieli gdzie leży źródło… szwedzkiego bogactwa?

Sięganie w przeszłość nie musi być bezowocne. Przekonuje o tym sukces jednego ze znanych polityków, który teraz wyegzekwował od Rzeczypospolitej odszkodowanie należne wskutek niegdysiejszego uwięzienia go w PRLu za działalność polityczną. Nie był pierwszy. Już na początku lat dziewięćdziesiątych jeden z głośnych liderów „Solidarności” również uzyskał podobne odszkodowanie. I zapomniano o nim całkowicie. Skoro wyrównał rachunki… 

Powtarzane jest odkrycie znanego odkrywcy trotylu w prezydenckim Tu 154, że matka sędziego Igora Tulei była niegdyś pracownicą SB. To też jakiś sposób sięgania do przeszłości kogoś, kto się źle zapisał w pamięci… zwolenników PiS. “Sędzia Tuleya moją nadzieją, daj Panie Boże by się rozmnożył” napisał o tym Wojciech Młynarski. To jeszcze przed rodzinnymi rewelacjami z prawicowych mediów, które miały wstrząsnąć Polską. Teraz by się pewnie pochwalne głosy bardzo pomnożyły, jako że zawsze stoimy po stronie ludzi krzywdzonych. Prezydent w związku z tym co podrażniło Prawo i Sprawiedliwość pochwalił sędziowską niezależność. Próby więc upokorzenia krytyka poczynań CBA w pisowskich czasach przysporzyły mu tylko popularności. 

Wszystko więc wskazuje na to, że sięganie w przeszłość przynosi obiektywnie dobre skutki. Może się zatem również dzielnemu znawcy historii z Ruchu Palikota uda Polskę uczynić państwem zasobnym co by jemu samemu przyniosło zaszczyty godne pozycji adwersarzy. Królewskiej rangi. Chyba, że się w swoich windykacjach posunie w późniejsze czasy i po uzyskaniu na przykład odszkodowań za cesarskie jednak rozbiory wydębi też dla nas ekwiwalent strat poniesionych podczas czysto dyktatorski okres okupacji hitlerowskiej i peerelowskiej niewoli. Wtedy by mógł liczyć na skromniejsze już chyba honory. 

Aliści by może mógł w przyszłości zostać prezydentem. Chociaż to od wczoraj urząd odsłonięty dla krytyki, nawet takiej jaką zaprezentowała witryna Antykomor.pl.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka