Stary Stary
1385
BLOG

Jednokomorowość

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 50

 Odkryto w mijającym roku, że jeden z bezmyślnych jednokomórkowych śluzowców ma pamięć. Wydaje się to wiekopomne. Od teraz bowiem nie można tym wszystkim, którzy nie angażują raczej umysłu do udziału w wypowiadaniu słów zarzucać, że tak niedoskonale formułowane kwestie wyssali z palca. Bo skoro ten jeden śluzowiec jest tak znakomicie przez naturę wyposażony to inne chyba również. 

W każdym zaś razie łatwiej się teraz będzie odwoływać do pamięci tych wszystkich, którym Stwórca poskąpił rozsądku. Nie można już takiego postępowania przypisywać li tylko chęci schlebiania snobizmowi słuchaczy. I ze względu na wynikającą z próżności powszechność u nas owej przywary łatwo będzie wmawiać audytoriom wszelakim, że pamiętają to, czego w istocie nigdy nie doświadczyli.
 
Przede wszystkim więc łatwiej będzie twierdzić, żeśmy zawsze szlachetni byli nad wyraz i nigdy, nawet w najgorszych czasach się nasi rodacy nie plamili czynami niegodnymi. Solidarnie więc stawaliśmy do powstań, nie było u nas przypadków narodowej zdrady a jak już to w wykonaniu jednostek zdeprawowanych, incydentalnie, z obcej inspiracji.
 
Można też utrzymywać, że zawsze byliśmy ze sobą solidarni i chętnie się z rodakami dzieliliśmy własnym dobytkiem dzięki czemu repolonizacja a najlepiej renacjonalizacja majątków przywróci stan równości wszystkich, o którym przecież dobrze pamiętamy. Jeszcze nam dotąd zresztą z egalitarnych czasów tkwi w żywych wspomnieniach nasz ówczesny altruizm, bezinteresowność, miłość bliźniego i zupełny brak pychy czy jakiejkolwiek chęci wynoszenia się nad sąsiadów. 
 
Nietrudno też teraz twierdzić jakobyśmy nie pamiętali w nas żadnej zawiści i żeśmy nigdy nie próbowali niszczyć niczego w obawie przed zawłaszczeniem tego przez kogoś innego. Szczególnie zaś nigdzie we wspomnieniach nie odnajdujemy próby poniżania przez nas samych naszej ojczyzny, pomimo iż nam w niej rządy odebrali ci, których nie mamy za nic bo to przecież nasi rodacy. 
 
Łatwo też wykazać, że nie było u nas waśni wszelakich, szczególnie w łonie tak samo myślących braci, których łączyła nie tylko wiara czy pochodzenie ale także wyznawane pryncypia. Wszelkie zaś spory, jeżeli się już zdarzyły, toczyliśmy kulturalnie, bez nienawiści, obrażania kogokolwiek i zawsze się pokornie poddawaliśmy arbitrażowi. Rodacy nas też zawsze nasi skutecznie rozsądzali, nigdy nam bowiem w głowie nie powstało aby się odwoływać do obcych autorytetów, czym byśmy przecież poniżali naszą narodową dumę.
 
Obcych zaś przyjmowaliśmy pośród siebie godnie, po pańsku i nie tylko kiedy nam byli przydatni traktowaliśmy ich dobrze. Kiedy się u nas zadomowili, byli nam braćmi pomimo odmiennej religii, kultury i obyczaju. Na dobre i złe. 
 
I jeżeli się gdzieś pojawiają głosy mówiące, że nas nasza pamięć zawodzi, iż nie jesteśmy ideałami, że się od innych nacji nie różnimy niczym, traktujemy to jako dowód, że się zawiązał układ, oplata nas szara sieć zawiązana przez tych, którzy by nam chcieli wydrzeć co nasze. Naszą tożsamość zaś przede wszystkim.
 
Jeżeli nas jednak ta tożsamość właśnie skłania do dobrowolnego dzielenia się z bliźnimi tym wszystkim co mamy, to co powoduje  twórcami szarej sieci? Jakiej korzyści upatrują aby sobie zadawać trud wymuszania tego, co łatwo uzyskają jedynie o zgodę nas prosząc. Albo pozwalając nam tylko odgadnąć swoje pragnienia. Rozumu nie mają? Śluzowcami są jakimiś?
 
Albo…
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka