Stary Stary
836
BLOG

Europeiści

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 22

 Wraca sprawa wejścia Polski do strefy euro. Kraje bowiem do niej należące nie mogą pozostawać bierne wobec nieodpowiedzialności niektórych swoich członków i muszą zacieśnić integrację. Wyrazem tego jest pakt fiskalny, który przyjęła także Polska. Następnym jednak krokiem będzie odrębny budżet posiadaczy wspólnej waluty a wtedy siłą rzeczy pozostanie bardzo mała ta jego część, która powstanie ze składek państw z odrębnym pieniądzem. One zatem przestaną praktycznie korzystać z dopłat, które dają szansę na względnie skuteczną modernizację gospodarki i będą się starały możliwie szybko przyjąć wspólną walutę. O ile będą w stanie spełnić wymagane warunki.

Otwiera to pole dla merytorycznej dyskusji pomiędzy rządem a opozycją. Tyle tylko, że największa opozycyjna partia znowu stawia absurdalne, pozamerytoryczne problemy. Niepodległość oto według PiS utracimy przyjmując europejską walutę. Tak jak by ją straciły Niemcy, Francja czy inne państwa Unii, które już to zrobiły. Tak jak by nasz złoty, funkcjonujący w obiegu od połowy lat dwudziestych ubiegłego wieku był dla nas bardziej cenny jak marka dla Niemców czy frank dla Francuzów, waluty w ich krajach używane znacznie dłużej. 
 
I cała ta wojna jest podejmowana niezależnie od tego, że część naszego PKB trafia do banków jako prowizja za przeliczanie walut w międzynarodowych transakcjach. Obcych banków oczywista oczywistość, pasąc brzuchy ohydnych plutokratów czy zgoła imperialistów. Bez oglądania się na fakt, że posiadacze niezłych gospodarek i odrębnych walut są idealnym kąskiem dla rekinów międzynarodowej spekulacji walutowej. W odróżnieniu bowiem od przeżartych korupcją biednych państw zawsze podejmują ochronę swego pieniądza na  czym się daje nieźle zarobić. 
 
A jak sobie nasi dzielni pisowcy wyobrażają dopłaty do wspólnej polityki rolnej na przykład, kiedy się znajdziemy w Unii B? Bardzo się o nią ostatnio troszczyli. Może tak jak to się w jedynym dużym mieście rządzonym przez PiS załatwia podczas miejskiej wigilii, kiedy ze stołów znikają wystawione tam darmowe artykuły, wydzierane sobie na wyprzódki przez mało elegancko się zachowujących ludzi. Bynajmniej nie bezdomnych czy głodnych. Przynajmniej tak się prezentowali na filmie skasowanym już z You Tube. Podobną zresztą metodę stosował Andrzej Lepper, minister rolnictwa w “najlepszym polskim rządzie wszechczasów”. Ów wspaniały gospodarz zapisy chętnych do skorzystania z funduszów pomocowych wyznaczał tylko na jeden dzień i tylko w wojewódzkich zarządach czegoś tam najwyższego. Dzięki temu rolnicy od nowa mieli okazję posmakować peerelowskiego raju. Urzędnicy chyba też.
 
Niezależnie jednak od sposobu wojowania z euro mamy okazję odpoczęcia od smoleńskiego wraku, pyłu helowego czy wybuchów nad nieopancerzonymi jednak brzozami. Teraz do wszelkiej dyskusji o euro nabierzemy wstrętu.
 
Aliści na zgliszczach kolejnej wojny o niepodległość zaczyna wyrastać nowa siła polityczna. Janusz Palikot zapowiada omówienie dzisiaj z Markiem Siwcem szczegółów tego co w lutym ma zaowocować przyjęciem wspólnej listy obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jest już początek. Jeżeli PO się da uwikłać w nową idiotyczną wojnę o zdefiniowane przez PiS imponderabilia, to należy tym obywatelom wróżyć niezłe powodzenie. Chyba, że platformersi wytrzymają nerwowo. Wtedy tylko PiS znowu padnie od własnej strategii. 
 
I to się wydaje najbardziej prawdopodobne. Przecież się nie mogą wycofać z kontestowania integracji.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka