Stary Stary
2224
BLOG

Heglizm

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 52

 ABW dopadła terrorystę. Przygotowywał zamach na Sejm, prezydenta i premiera. Jednocześnie. Rozważał samobójczy atak przy pomocy jakiejś cysterny czy szambowozu wypakowanego czterema tonami materiałów wybuchowych. Na razie eksperymentował z mniejszymi ilościami. Cwierćtonowymi na przykład. I tworzył organizację wywrotową. Werbował w Internecie. I zaciągnęło się do niego sześciu konspiratorów. Czterech było na co dzień pracownikami Agencji. 

Sam zaś organizator zmowy jest chemikiem, doktorem zatrudnionym na Uniwersytecie Rolniczym. Warzył też pewnie jakieś środki ochrony roślin. Musiały być silnie żrące. Dla szarych komórek głównie. Stanowczo jednak oponuje przeciwko medycznemu sprawdzeniu czy nie ma kota. Jak zwykle jego “posiadacze”.
 
Rzecz by miała komiczny może wymiar gdyby nie reakcje polityków. Witold Waszczykowski wyraża obawę czy ujęcie amatora głośnych eksplozji nie zostanie wykorzystane do uzasadnienia wniosku o delegalizację prawicowych organizacji politycznych. Sam zaś po niegdysiejszym zabójstwie Marka Rosiaka, szefa Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi nawoływał dramatycznie aby jednak nie zabijać pisowców.  Wie zatem dobrze, jak się takie rzeczy politycznie dyskontuje.
 
Zupełnie inaczej do sprawy podchodzi Antoni Macierewicz. Logicznie. Zauważa oto, że loża prezydencka jest w Sejmie nad sektorem zajmowanym przez PiS. Wyciąga więc oczywiście dla niego oczywisty wniosek, że zamach był przygotowywany przeciwko prezydentowi oraz Prawu i Sprawiedliwości. To zaś pomija, że terrorysta się w internetowych wpisach posługiwał wolską manierą pisania od dużych liter PO wszystkich słów zaczynających się nimi. Był więc przekonany, że “całe zło to PO”. Jeżeli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla nich - utrzymywał jeszcze Georg Wilhelm Hegel, również znany idealista. 
 
A media krytykują wykorzystywanie chorych rojeń oczywistego ich zdaniem pomyleńca dla promocji zasług i sprawności ABW, która zareagowała na zagraniczny sygnał. Bo naszego terrorystę wkopał jego norweski ideał, Anders Breivik ujawniając swoje polskie kontakty. I to podobno naprowadziło na ślad nadwiślańskiego wywrotowca.
 
Nie tylko my możemy być dumni z odkrycia u nas skutków działania środków chwastobójczych na intelekt. W parlamencie Europejskim ma się na najbliższej sesji plenarnej odbyć głosowanie nad uchwałą zaproponowaną przez Bogusława Sonika w sprawie eksploatacji gazu łupkowego. Będzie ona określała stanowisko PE a przewiduje, że każde państwo samo decyduje czy się pokusi o pozyskiwania w ten sposób metanu czy nie.
 
Frakcja zielonych i liberałów zgłosiła do tej uchwały poprawkę, wyrażającą poparcie dla sięgania po własne zasoby, zakazującą wszakże szczelinowania hydraulicznego skał. Ze względu na rzekome zagrożenie dla środowiska. Gdyby nie wyjątkowa przewrotność ich wniosku można by przypuszczać, że są tylko użytecznymi idiotami. Nie każdy bowiem wie, że istotą eksploatacji łupków jest to czego Zieloni chcą zabronić. Czyli naszych posłów czeka ciężka przeprawa związana z tłumaczeniem dlaczego nie można takiej poprawki przyjmować. Ale wyraźnie widać, że dla umysłu może być zbawienne trzymanie się daleko od tego co warzył zapewne nasz doktor, trucizn chroniących rośliny. Zieloni przecież zwalczają je bezlitośnie. Dlatego też w lot chwytają co w …łupkach piszczy. 
 
Czyli gdybyśmy mieli powszechniejsze rolnictwo ekologiczne, które bezwzględnie stroni od chemii nie mielibyśmy własnego zamachowca i więcej byśmy wiedzieli o sposobach pozyskiwania kopalin.
 
To jak to było z tymi faktami?
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka