Stary Stary
492
BLOG

Bodziec

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 10

 Mieszkaniec Rybnika zaskarżył państwo polskie za to, że nie dba należycie o jakość powietrza wskutek czego czuje się zagrożony licznymi chorobami. W dobie walki z Brukselą o zawieszenie pakietu klimatycznego, który według propagandy populistów ma rzekomo doprowadzić do tego, że nasza energetyka przestanie dostarczać taniej energii rzecz jest znamienna. Także w momencie ustalania nowego budżetu unijnego.

W mijających latach otrzymaliśmy z UE w ramach polityki spójności pokaźną kwotę w wyniku czego nie tylko zbudowaliśmy wiele dróg czy oczyszczalni ścieków ale także aquaparków lub hal widowiskowo sportowych. Niektóre bowiem samorządy na nic bardziej praktycznego nie wpadły podczas opracowywania planów inwestycyjnych. I teraz się zaczyna kłopot. Bo wprawdzie jeszcze w dziewięćdziesiątych latach poczyniono postępy w ochronie powietrza - przed zapyleniem przede wszystkim - to i tak problem przekroczonych norm ilości pyłu z kominów, stale się unoszącego nad ulicami wielu miast pozostał nierozwiązany.
 
Głównym trucicielem jest energetyka a najbardziej znaczącym cieplna, komunalna, odpowiedzialna za tak zwane niskie emisje, pochodzące z domowych pieców lub osiedlowych kotłowni spalających węgiel. Tutaj zastój inwestycyjny spowodowały urzędowe ceny energii. Aby ochronić odbiorców ciepła przed rzekomą chciwością prywatnych przedsiębiorców wprowadzono zasadę regulacji cen. A to w ten sposób, że do kosztu wytwarzania sprzedawca mógł sobie doliczyć dziesięć procent zysku. I drożej nie mógł sprzedać swego wytworu. Chyba, że się sprytnie zaopatrzył w drogi węgiel i dużo zapłacił za emisje. Wtedy dziesięć procent od tego powiększało jego czysty zarobek. 
 
Im zatem więcej za paliwo i emisje zapłacił właściciel zakładu energetycznego, tym więcej zarabiał. W takiej sytuacji nie był zainteresowany żadną modernizacją ani funduszami unijnymi. Nowa, bardziej oszczędna ciepłownia by mu obniżała zysk. Samorządy, które pozostały właścicielami kotłowni i sieci cieplnych - nikt przecież z prywatnych przedsiębiorców nie chce aby mu ceny regulował urząd - wolały budować aquparki do których będą dokładać do końca świata. Przecież bez wysiłku pozyskiwały środki z produkcji ciepła to i mają z czego.
 
Teraz jesteśmy dzięki urzędowym cenom w takiej sytuacji, że mamy najdroższą energię w Unii, która wszakże nie jest w stanie pokryć kosztów inwestycji. A będziemy musieli wymienić większość energetycznej infrastruktury. Czyli konieczne będzie dalsze podniesienie cen prądu i ciepła albo nowe unijne dopłaty.
 
I w ten sposób dochodzimy do sedna. Proces wytoczony przez rybniczanina stwarza precedens, za którym się sypną następne pozwy. Pakiet zaś klimatyczny wymusza ochronę powietrza już nie tylko przed pyłem czy tlenkami siarki i węgla lecz także banalnym CO2. I nie pomogą przeciwko temu protesty, pikiety czy zbiórki podpisów inicjowane głównie przez PiS. Można bowiem spektakularnie wrzeszczeć w Warszawie czy nawet Brukseli, że brudne i śmierdzące powietrze nie jest pisowcowi straszne ale Rybnika się zablokować nie da. A za nim kolejnych zatroskanych o zdrowie swoich dzieci mieszkańców w innych miastach.
 
I w ten oto sposób, dzięki oddolnym naciskom coraz bardziej świadomych rzeczy obywateli przestaniemy może wyrzucać unijne pieniądze na kąpieliska czy sale widowiskowe a powrócimy do pracy organicznej. Przede wszystkim przebudujemy energetykę. Na czystą i oszczędną.
 
A wtedy i ceny energii spadną i pakiet klimatyczny nam będzie niestraszny. Z wyjątkiem tych z nas, którzy uwierzą demagogom utrzymującym jakoby “wielcy ludzie żyli w brudzie”.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka