Stary Stary
980
BLOG

Kolejarze

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 75

 Strajkująca wczoraj spółka kolejowa Przewozy Regionalne ma 600 milionów długu i nie plajtuje tylko dlatego, że prawo nie dopuszcza. Ponieważ przepisy się mają w tym względzie zmienić, związki nie przyjęły propozycji zarządu aby drugą część żądanej przez nie podwyżki przenieść na 2013 rok. Wtedy bowiem ich zdaniem Przewozów Regionalnych już nie będzie. Zastrajkowali więc. Straty generowane przez to przedsiębiorstwo maleją, głównie w wyniku rosnących dotacji. W 2005 roku kolejarze otrzymali blisko 700 milionów a w ubiegłym roku już prawie trzy miliardy złotych. Trzeba też przyznać, że stopniowo aby nie drażnić specjalnie związków zawodowych zredukowano tam w ciągu prawie trzech lat zatrudnienie o 19%. Ale spółka zwrócić długów nie będzie mimo to w stanie. 

Jest jeszcze inny czynnik, wpływający na pesymizm  kolejowych prognostów. Marszałkowie województw mazowieckiego, dolnośląskiego i śląskiego już sobie powołali regionalne spółki przewozowe a pozostali zmierzają w tym kierunku. Nie będą więc samorządy broniły przeżartego związkowymi strukturami ogólnopolskiego molocha, który swoją monopolistyczną w dużej mierze pozycję (44% przewozów) wykorzystuje do szantażu i paraliżowania kraju. Jego zaś upadek pozwoli im tanio nabyć tabor dla swoich spółek.
 
Środowy strajk zainspirował premiera Pawlaka do wyrażenia poglądu jakoby się nie sprawdził u nas liberalny model kolei, konkurującej ze sobą bo na każdą linię trzeba kupować inny bilet. Kiedy się więc w ostatniej chwili zmieni przewoźnika, nie uzyskuje się oczekiwanej korzyści, bo ten nie zwraca różnicy cen. Niezależnie od merytorycznej wartości takiego twierdzenia trzeba przyznać, że sprzyja ono działaniom marszałków, którzy budują wprawdzie niezależną w znacznej mierze od konkurencji sieć połączeń ale za to monopolizującą dużo mniejsze obszary kraju. I wolną od odziedziczonych długów - Przewozy Regionalne połowę swoich zobowiązań przejęły od PKP.
 
Kolej jednak na razie będzie przedmiotem politycznych rozgrywek przedwyborczych. Wzmagają się w kręgach radiomaryjno pisowskich głosy oburzenia w związku z niedawną katastrofą i doniesienia o związku zawodowym maszynistów, który chce strajkować w obronie aresztowanego za nią kolegi. Ich bowiem zdaniem przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie było aż takim przewinieniem, za które należy sadzać do więzienia. Śmierć zaś w katastrofie powierzonego kolei pasażera i rany paru dziesiątków innych, nie mówiąc już o stratach materialnych to według maszynistów chyba drobiazg. 
 
Zaiste, jeżeli wożą pasażerów ludzie o takim etosie pracy trzeba się dziwić, że tak mało mieliśmy na kolei szantażu, strajków i katastrof.
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka