Konrad Niklewicz wymienił w Studiu Opinii osiągnięcia władz Platformy i PSL. Zastąpił w tym PRowców tego rządu, nadzwyczaj słabych wbrew nieprawdom głoszonym przez opozycję.
A zatem gabinet Donalda Tuska:
- wznowił prywatyzację i umocnił warszawską Giełdę;
- zakończył spór o PZU z Eureko;
- oddzielił prokuraturę od rządu;
- dostosował nasze prawo ochrony środowiska do dyrektyw unijnych przez co odblokował miliardy dotacji z unijnych funduszy strukturalnych - szczególnie chodzi o rozwiązanie kwestii własności śmieci i stosunku państwa do genetycznie modyfikowanej żywności;
- stworzył sprawny system wykorzystywania unijnych środków dzięki czemu Polska jest w tym względzie liderem w UE;
- zlikwidował pobór do wojska tworząc zawodową armię;
- jest jedynym rządem, który przywileje emerytalne poprzez likwidację pomostówek ograniczył zamiast je wzorem innych rozdymać;
- uchwalił społeczne ustawy, których nie zdołała przeprowadzić żadna z lewic: o zakładaniu żłobków, o kobietach na listach wyborczych, o ochronie przed przemocą w rodzinie;
- zreformował szkolnictwo wyższe rozszerzając uczelniom autonomię i wprowadzając do ich działalności wolnorynkowe zasady;
- zaczął porządkowanie finansów publicznych poprzez wprowadzenie reguły wydatkowej w ustalaniu budżetu;
- ograniczył biurokrację poprzez zamianę zaświadczeń na oświadczenia;
- buduje wreszcie drogi - 1400 km jest w trakcie realizacji;
- modernizuje wreszcie drogi lokalne - schetynówki;
- podnosi pensje nauczycielskie;
- buduje stadiony dla młodzieży - orliki - co ma ogromne znaczenie dla zdrowia Polaków;
- poprawił relacje z Rosją dzięki czemu rozwiązał spór o mięso, o przejazdy Tirów i niebawem uzyska rehabilitację ofiar zbrodni katyńskiej;
- ochronił nas przed pomysłami opozycji na kryzys, dzięki czemu nie doznaliśmy recesji.
I moim zdaniem słusznie przytacza Konrad Niklewicz słowa internauty o nicku Czosnek mówiącego, że obciążanie Platformy za zaniedbania poprzedników czy peerelu jest dowodem idiotyzmu ludzi tak myślących. Nie da się bowiem w czasie jednej kadencji usprawnić kolei, ochrony zdrowia, finansów publicznych czy emerytur. Szczególnie, że to w istocie poprzednie rządy albo nic nie robiły albo zgoła pogłębiały problemy.
W tym świetle pełne przymiotników i przysłówków wypowiedzi niektórych krytyków obecnej koalicji zdają się w pełni potwierdzać stwierdzenie Carlosa Zafona, że nadużywają tych gramatycznych upiększeń dewianci lub ludzie tknięci awitaminozą.
