Stary Stary
54
BLOG

Dywidenda

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 94

 Spór w łonie rządu wywołuje ewentualna dywidenda, jaką budżet może uzyskać z PKO BP. Bank jest w stanie rozdzielić pomiędzy akcjonariuszy, z zeszłorocznego zysku, ponad dwa miliardy złotych albo  przeznaczyć je na swoje potrzeby. O tym jak postąpić formalnie decydują właściciele ale w istocie rzecz rozstrzyga państwo, posiadacz ponad połowy akcji. Ono też z owych dwóch miliardów połowę uzyska i będzie sobie miało. Wskutek wypłaty dywidendy wartość PKO BP spadnie o dwa miliardy złotych, co się odbije na jego zdolności kredytowej. Będzie musiał drożej pożyczać potrzebne mu pieniądze.  

Istotą sporu jest to, czy brać bankową dywidendę, czy też nie. Jeżeli się weźmie, to się będzie natychmiast miało odpowiednią kwotę na zrównoważenie części malejących dochodów budżetu. Po czterech miesiącach tego roku do kasy ministerstwa finansów wpłynęło niespełna 30% planowanej kwoty wobec 35% w roku ubiegłym. Maleją szczególnie dochody z VAT gdyż bardzo rośnie eksport, z tegoż podatku zwolniony. Pieniądze, należne z państwowego w połowie banku, są zatem fiskusowi bardzo potrzebne.
 
Jeżeli się bankowi pozostawi zysk do dyspozycji, to ów je rozpożyczy w dziesięciokrotnej wielkości. Czyli z dwóch miliardów złotych wykreuje dwadzieścia. Państwo, od takiej kwoty na rynku, otrzyma VAT w wysokości czterech miliardów złotych. Mając zatem do wyboru - od razu jeden miliard lub po pewnym czasie cztery - lepiej jest, według przeciwników sięgania po pieniądze, poczekać. A państwo może na swoje potrzeby odpowiednią kwotę pożyczyć.
 
Zwolennicy odebrania dywidendy powiadają na to, że bank może i tak zrealizować swoje plany pożyczania, poprzez pozyskanie pieniędzy z obligacji, czyli zadłużenie się. Z tego państwo otrzyma swój VAT tak czy owak bo o tym decyduje popyt na kredyt a nie podaż. A natychmiastowe posiadanie jednego miliarda bardzo ułatwia sytuację płatniczą. Bo rosnący dług publiczny nadmiernie obciąża gospodarkę, narażając nas ponadto na unijne sankcje. 
 
Dyskusja w łonie rządu jest rzeczą nie tylko zwyczajną ale i potrzebną. Jak problem zostanie rozstrzygnięty, zobaczymy. Argumenty jednej i drugiej strony są silne ale można je bardzo jednoznacznie przedstawiać za pomocą symulacji przychodów.
 
Moim zdaniem rację ma ta strona, która wykaże, że gospodarka odniesie większą korzyść po przyjęciu jej rozwiązania. Intuicja mi podpowiada, że lepiej jest dywidendę wziąć. Każdy bowiem powinien wykorzystywać swoje aktywa do końca. Potem dopiero pożyczać. Rząd też.
 
Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka