Stary Stary
1045
BLOG

Powitanie

Stary Stary Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Amerykanie przyjechali do Polski i na samym wstępie się dowiedzieli, że staną się elementem przedmurza, które tworzymy od wieków, chroniąc zachodnią cywilizację. Współczesnym akcentem owego zmagania ze złem ma być też katastrofa smoleńska. Takie zestawienie ostatecznie umieszcza w kategorii mitów wszystko, co było przedmiotem dumy naszych popularyzatorów historii.

Rzeczywiście ludy Wschodu czasem uciekały na Zachód przed anomaliami klimatycznymi i związanym z nimi nieurodzajem. Były często bezwzględne i przemocą zdobywały przestrzeń. Aliści ludzie Zachodu, dzięki nauce od starożytności górujący nad sąsiedztwem, nieustannie parli na wschód. Robili to przy pomocy podbojów, częściej zaś i dłużej zwyczajnie się osiedlając we wschodnich państwach, gdzie ich chętnie przyjmowano wraz z ich prawami i techniką. Nie mogli przeć ku zachodowi, bo tam albo był ocean, albo obszary zasiedlone i zagospodarowane. Dlatego Niemcy się licznie znaleźli na polskich terenach, Polacy zaś na Rusi.

W takim ujęciu nasze przedmurze jest równie prawdziwe, jak smoleński zamach. I tu akurat nie ma wielkiej przesady. Rzeczywiście w swoim czasie parę razy skutecznie obrzydziliśmy Turkom próby karania nas za kozackie ekscesy, czy zwalczanie Tatarów, ustawicznie atakujących granice wszystkich państw dookolnych. Moskale również wielokrotnie brali od nas "wstręt należyty”. Jedni i drudzy mają też jednak na swoim koncie nasze klęski. Poza tym głównie parliśmy “nach Osten”, zgodnie z wszechświatową tendencją.

Także zgodnie z nią wierzymy w spiski. “Księga mędrców Syjonu”, spisana podobno przez żydowską finansjerę na praskim cmentarzu (sic!) nadal podnosi ciśnienie różnym mędrkom, odsłania jakoby strategię wykorzystywania przez Żydów naiwności mniej rzekomo cynicznych ludów. Jakby już zapóźnienie nie było dostatecznym wyjaśnieniem powodów materialnej mizerii rzekomo wyzyskiwanych. Chociażby dążenie do poddania się dyktatowi, który zamiast nich samych ma zapewnić ludziom dobrobyt, jest pierwszym powodem powszechnej nędzy.

Można by się zatem wstydzić tego, że przybyłych do nas wojaków karmimy mitami. Ale u nich też się mnożą towarzystwa propagujące płaskość Ziemi lub przynajmniej kreacjonizm. O głoszeniu tam wirtualnego podboju Księżyca nie ma już co mówić. Rzadko tylko do takich gremiów należą członkowie rządu. I w tym chyba tkwi nasza egzotyka, którą od razu daliśmy Amerykanom odczuć.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka