Stary Stary
916
BLOG

Znormalizowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 44

Najpierw jest interpretacja, a fakty są do niej dobierane. Tak mniej więcej Antoni Macierewicz definiuje istotę manipulowania opinią publiczną. To nadzwyczaj trafna konstatacja i jej wyraziciel przewodzi środowisku, które mimowiednie dostarczyło licznych przykładów na jej prawdziwość, kolejnymi zdarzeniami uzasadniając zamach smoleński. Stąd mnogość okoliczności, które mają potwierdzić hipotezę zamachu. Kiedy jedne się już zdewaluowały, przytacza się nowe. Podniosła się więc mgła, sztuczna oczywiście, rozpylono (sic!) hel, włączono elektromagnesy przyciągające samolot, zainicjowano wybuchy w skrzydłach, ogonie, konstrukcji, ostatnio zaś eksplozję w salonce. W rezultacie mnożenia faktów pozew o odszkodowanie za katastrofę złożyła też osoba postronna, sfrustrowana śmiercią urzędników, którzy dbali również o jej bezpieczeństwo.

Najnowsza interpretacja spadku tempa wzrostu nie ma bynajmniej charakteru opisanego przez ministra Macierewicza. Pojawiła się dopiero po odnotowanym przez GUS ograniczeniu dynamiki PKB pod rządami PiS-u. Wygląda więc na racjonalizację faktu, wedle zresztą Prezesa stworzonego przez układ. Tempo wzrostu produktu krajowego nie maleje, a normalnieje zdaniem interpretatora. Nazbyt bowiem szybki wzrost prowadzi do “efektownego bum”. Normalny zaś trwa w nieskończoność. PiS zatem nie blokuje gospodarki, a schładza ją, za co niegdyś “prawdziwi Polacy” chłostali słowem Leszka Balcerowicza. Tyle tylko, że twórca polskiego sukcesu gospodarczego ograniczał wydatki dla stłumienia inflacji, PiS-owi zaś gospodarka schładza się sama w wyniku niedorzecznego rozdawnictwa.

W łonie rządu trwa spór. Nie o to bynajmniej czy racjonalizacja jest manipulowaniem podobnym do uprzedzającego interpretowania dobranych potem faktów. Konflikt dotyczy realności obietnic wyborczych i celowości ich realizacji a rozgrywa się pomiędzy entuzjastami ideologii i pragmatykami, którzy pojmują związki między przyczyną i skutkiem. Wedle nich nie stać nas na skrócenie wieku emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatku, szczególnie kiedy wdrożono program stypendiów demograficznych. Kto ma rację, Prezes jeszcze nie rozstrzygnął. Trudno mu się dziwić w sytuacji, kiedy każdy argument może być traktowany jako manipulacja.

Znamienny jest w tym kontekście problem, który powstał w wyniku ujawnienia przez Gazetę Wyborczą współpracy jednego z głośnych sędziów ze służbami specjalnymi. Rzecz formalnie pozostaje bez zarzutu, jeżeli kandydat na sędziego ujawni taki fakt ze swego życiorysu. Kiedy jednak nie, nie można mu niczego zarzucić, gdyż nie łamie żadnego prawa. Przeciwnie, zgodnie z ustawą dochowuje wierności obowiązkowi utrzymania w dozgonnej tajemnicy paranteli ze służbami. Nie można się więc dziwić, że władze i z tego powodu popadły w dwuznaczność.

W tym stanie rzeczy jest już zupełnym drobiazgiem uznanie za zamachowca pobożnego admiratora prezydenta, który się udał na spotkanie ze swym idolem wyposażony w wodę święconą w strzykawce. Społeczeństwo bowiem traci poczucie dobra i zła. Słuszny spektakl w “odzyskanym” teatrze wrocławskim trzeba było odwołać, bo zabrakło publiczności.

Ciągle więc aktualne jest hasło: jak żyć panie prezesie, jak żyć, kiedy nie wiadomo nawet co jest manipulacją, dobrem, samą rzeczywistością wreszcie. Tyle tylko, że na razie muszą je zadawać politycy. Na nas kolej przyjdzie później. Kiedy gospodarka znormalnieje do cna.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka