Stary Stary
1136
BLOG

Kodowanie

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 48

Zrekonstruowali. Wedle swoich kryteriów. Portal Oko.press uszeregował kandydatów do rekonstrukcji wedle prawdomówności. Okazało się że w wyniku szumnej operacji odszedł jeden minister. Najbardziej prawdomówny. Pani premier podała to mediom z dwugodzinnym opóźnieniem, w wielu pustych słowach. Marszałkowi Terleckiemu rzecz dała sposobność do powtórzenia bon motu o większych po roku osiągnięciach tego rządu od dokonań poprzedników w ośmioletniej kadencji. Rzeczywiście, gabinet bez ministra finansów może zaskakiwać niekonwencjonalnym podejściem do stopnia ważności spraw państwowych. Prawdomówność zaś nadal nie będzie najwyższą cnotą wszystkich uczestników tego rządu.

Wczorajsze doniesienia przynoszą kolejne na to dowody. “Na manifestacje KOD przychodzi coraz mniej ludzi - stwierdził w "Jeden na jeden" Mariusz Błaszczak. - Ich odezwy, które można było przeczytać ostatnio w internecie, nawiązują do konfrontacji. Na tym polega zagrożenie, że może dojść do rozróby - tak szef MSWiA komentował plany zorganizowania marszu KOD 11 listopada”.(http://www.tvn24.pl)

Mamy więc jasność. Gorszy sort prowokuje samym istnieniem, szczególnie podczas uroczystości narodowych, czyli PiS-owskich. Podobnie jak podczas gdańskiego pogrzebu, skąd został usunięty, bo był. Przychodzi zaś coraz mniej ludzi na antypisowskie demonstracje, bo policja wylicza uczestników coraz ...więcej. Niegdysiejsze doniesienia mówiły o kilku tysiącach KOD-owców w poprzednich marszach, ostatni protest został oceniony na dwanaście tysięcy obecnych. Nie ma co mówić o oszacowaniach warszawskiego ratusza, szczególnie zaś liczbach podawanych przez organizatorów.

W tym kontekście groźnie zabrzmiał koncept wiceministra, który może wysłać komandosów przeciwko dziennikarzowi, bo ten uparcie pytał dlaczego teraz nagle “zginęli” ci, co przedtem byli “polegli” w Smoleńsku. Przecież jak się ma władzę, może się wszystko. Jak więc gorszy sort, czy zgoła element animalny prowokuje, czyli w ogóle istnieje, to by trzeba było działać?

Może nie jest tak źle. PiS-owcy mówią jedno a czynią drugie. Ku własnemu zaskoczeniu zresztą, Pięknie je zademonstrował poseł Pięta, kiedy mu Konrad Piasecki zarzucił głosowanie przeciw rozpatrywaniu projektu liberalizacji prawa do aborcji. Jest to oczywiste przejęcie obyczaju PO, widocznego „w odrzucaniu obywatelskich ustaw w pierwszym czytaniu”, co było w programie wyborczym PiS uznane za naganne. Może więc i udając srogich tylko straszą, a wzorem PO będą uprawiali politykę miłości?

Mamy zatem do czynienia albo z mówieniem nieprawdy, albo z posługiwaniem się swoistym kodem. Przymuszenie do niego włodarzy byłoby chyba największą zasługą KOD-u. PiS jest już tak skompromitowany w Unii, że nic mu nie jest w stanie tam bardziej zaszkodzić. W Brukseli więc mówi szczerze. W Polsce musi się uciekać do eufemizmów.

Czy wczorajsza rekonstrukcja coś w tym względzie zmieni? Przy obowiązujących kryteriach? Wątpliwe.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka