Stary Stary
926
BLOG

Potknięcia

Stary Stary Polityka Obserwuj notkę 48

Koniec bankietowania po zwycięstwie. Teraz ich czeka ciężka praca, bo mogą się potknąć o własne nogi. Tak powiada Prezes. Oznacza to, że jeszcze prędzej będzie jeździł po Warszawie? Bo co w istocie oznacza ciężka praca? Jeszcze więcej nepotyzmu? Jeżeli się trud powierza ignorantom, to przecież lepiej, żeby ci od razu poszli na wódkę. Przynajmniej nie spartolą niczego więcej. Nawet nie przypiszą sobie cudzych zasług.

Takie na przykład “odzyskanie” NIK-u musi doprowadzić do zamknięcia jednego z ostatnich obiektywnych kanałów informacji o nieprawidłowościach. Pozostałe są już dokładnie obsadzone swojakami, którzy przecież nie będą szefa alarmować doniesieniami  o postępowaniu ludzi, przejętych misją “dobrej zmiany”. Jaki zaś ona budzi entuzjazm, pokazują efekty poczynań najbliższych preześnych współpracowników.

W tym samym klimacie trzyma się ogół medyków, protestujących wczoraj w Warszawie. Chcą więcej forsy. Połowę więcej, niż mają. Jak dostaną więcej, wedle nich znikną kolejki i ludzie pracy nie będą szukali porady w prywatnych przychodniach. Chcą dostawać, a nie zarabiać i socjalistyczny rząd ma im to zawarować, póki jest u władzy. Minister pokornie wysłuchiwał postulatów i… obiecał oczywiście. Później i stopniowo, ale jednak.

Demonstranci mówiąc, że chcą pieniędzy, nie chcą już innych zmian. Dadzą sobie radę w panującym systemie. Jest dostatecznie scentralizowany, aby był wystarczająco niewydolny. Nawet w takich warunkach można bez trudu zmarnotrawić dodatkowe nakłady. No, gdyby zniesiono NFZ i czynownikom powierzono pieczę nad wydatkami, byłoby jeszcze łatwiej, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Może dlatego uznano demonstrację medyków za słuszną.

Składany przez PiS-owskich propagandystów do grobu KOD również przetoczył się przez Warszawę, manifestując pod hasłem “Tu jest Polska”. Tym razem chodzi o demokrację. KOD-owców wsparli miedzy innymi Adam Michnik, Ryszard Petru, Paweł Adamowicz i Kayah. W Poznaniu zaś odbył się Marsz Równości, jednoczący ludzi demonstrujących przeciwko homofobii.

PiS był wczoraj atakowany zarówno przez związkowców, jak liberałów. Jednych łudził nierealnymi obietnicami, drugim się nie podoba odbieranie wolności. Jak w takich warunkach konsumować zdobytą władzę, radzili w Jachrance. Uchwalili tam, że wymienią tylko kilku wojewodów. W ciągu niecałego roku zrobili bowiem więcej, niż ich adwersarze w ciągu ośmiu lat. Trudno im skutecznie zaprzeczyć, dług publiczny i straty spółek skarbu państwa są materialnym tego świadectwem.

Wyraźnie widać, że nie da się PiS-owcom niczego sensownego podpowiedzieć. A że szkoły też psują, nie ma więc nadziei, iż cokolwiek wymyślą w przyszłości. Tym bardziej, że chyba nie słuchają swego prezesa, a myślenie też jest ciężką pracą. Muszą się więc potknąć o własne nogi. Rzecz by była godna klasycznej tragedii, gdyby takie problemy z poruszaniem się nie były domeną groteski.

Stary
O mnie Stary

Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka